Przez biurokrację stoją w polu

22

Biurokracja znacznie wydłużyła w czasie powstanie nowego przystanku w Miłosnej. Prawie rok temu w starą, ceglaną konstrukcję wjechał rozpędzony samochód. Trzech jego pasażerów zginęło. Od tego czasu mieszkańcy Miłosnej, którzy jadą w stronę Lubina, na przyjazd autobusu czekają na deszczu i wietrze. Gmina zapewnia, że od kilku miesięcy jest gotowa na montaż nowej wiaty, ale wciąż barierą są procedury i kolejne zgody, pozwolenia i dokumenty.

W marcu tego roku pisaliśmy, że wiata prawdopodobnie stanie już w maju. Tymczasem powoli kończy się wrzesień, a nowego przystanku wciąż nie ma. Jest za to ciągnąca się korespondencja pomiędzy urzędem gminy, a Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu. Przystanek należy bowiem do gminy, ale jako że jest usytuowany przy drodze krajowej nr 3, przed montażem nowego, konieczna jest pisemna zgoda GDDKiA.

I tutaj zaczęły się schody. Choć inwestycja wydawała się banalnie prosta, a montaż nowej wiaty – aluminiowej, przeszklonej konstrukcji – zająłby dwie, może trzy godziny, potrzebny okazał się szereg pism i pozwoleń. – Ostatnio drogowcy zażądali od nas projektu tymczasowej organizacji ruchu na czas prowadzonych prac. Dopiero, kiedy zostanie zaakceptowany, będziemy mogli złożyć kolejny wniosek do GDDKiA – tym razem o użyczenie terenu – mówi Maja Grohman, rzecznik wójta Tadeusza Kielana.

Gmina przygotowała już wniosek z załączonym planem tymczasowej organizacji ruchu. Aby przyspieszyć proces, równocześnie złożyła go we Wrocławiu oraz w wołowskim rejonie dyrekcji, której podlega nasz teren. – Jesteśmy w stałym kontakcie z kierownikiem placówki w Wołowie, który obiecał nam, że będzie monitorował i w miarę możliwości przyspieszy uzyskanie pozwolenia. Dopiero, kiedy projekt zostanie zaakceptowany, będziemy mogli złożyć wniosek o użyczenie terenu. Liczymy, że uda się to załatwić w ciągu kilku tygodni – dodaje Maja Grohman.

Urzędnicy podkreślają, że zależy im, by jak najszybciej postawić nową wiatę. Przed nami jesień, a czekanie na autobus czy busa w szczerym polu, przyjemne na pewno nie jest. – Mamy już ofertę na nową wiatę, czekamy tylko na pozwolenie. Liczymy, że w tym roku uda się postawić nowy przystanek – mówi rzeczniczka.

Co na to GDDKiA. Rzeczniczka wrocławskiego oddziału, Joanna Borkowska, tłumaczy, że wymagane od gminy dokumenty nie są niczym nowym. – Wszystkie gminy, które wykonują prace przy drogach krajowych, muszą dostarczyć do nas wymagane dokumenty. Takie są procedury. Wśród nich jest m.in. projekt tymczasowej organizacji ruchu czy wniosek o użyczenie terenu – mówi Borkowska.

Rzecznika GDDKiA zapewnia, że teraz – kiedy dokumentacja jest już uzupełniona – uzyskanie pozwolenia na pewno zostanie szybko wydane. Pozostaje więc liczyć, że wkrótce gmina dostanie w końcu zielone światło na postawienie wiaty, a mieszkańcy nie będą już stać w szczerym polu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY