Napadali i okradali swoich sąsiadów. I to nie raz czy dwa, ale systematycznie przez ponad rok! Rodzinka O. – 44-letnia Dorota, jej 28-letnia córka Katarzyna i 26-letni syn Damian – uczyniła sobie z tych rabunków stałe źródło dochodu. Teraz za swoje przestępstwa odpowiedzą przed sądem.
Rodzina O. grasowała w jednym z budynków przy ulicy Drzymały w Lubinie od października 2012 roku do listopada 2013. Na początku napadały sąsiadów jedynie Dorota O. i jej córka Katarzyna O., biorąc sobie do pomocy różnych opryszków. W lipcu 2013 roku, po deportacji z Anglii, dołączył do nich syn Doroty i brat Katarzyny – Damian O.
– Działając wspólnie w różnych konfiguracjach, samodzielnie lub z innymi osobami, co do których prowadzone są odrębne postępowania, dopuszczali się rozbojów i kradzieży, głównie na szkodę osób starszych, schorowanych, nieporadnych lub samotnych mieszkających w tym samym budynku – informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Działali przede wszystkim w okresach, w których pokrzywdzeni odbierali renty lub zasiłki, co gwarantowało uzyskanie oczekiwanych łupów. Jak wynika z zeznań świadków, sprawcy niejednokrotnie kłócili się o ich podział – dodaje.
Aż siedem razy Katarzyna O. napadła starsze małżeństwo. Najpierw odwiedzała ich, niby chcąc pomóc. A gdy odbierali zasiłek i rentę, biła oraz groziła, że zabije lub spali mieszkanie. Co miesiąc zabierała im 500 zł.
Przestępcy nie mieli żadnych skrupułów. Napadali nie tylko starsze osoby, ale i inwalidów. We wrześniu 2013 roku rodzeństwo O. wraz z czwórką znajomych wtargnęło do mieszkania inwalidy poruszającego się na wózku. Ukradli mu 750 zł.
Już następnego dnia przestępcy wdarli się do mieszkania innego sąsiada. Pobili go tak mocno, że stracił przytomność. Zabrali mu plecak, bony obiadowe oraz 150 zł.
To jednak nie była ich ostatnia ofiara. Trzy razy napadli też kolejnego sąsiada, zabierając mu emeryturę. W sumie mężczyzna stracił 2,6 tys. zł.
Rodzina O. wdarła się również do mieszkania innego znajomego, żądając oddania gotówki. Mężczyzna wiedział jednak, co się dzieje w bloku i swoją emeryturę ukrywał bądź u byłej żony, bądź w sklepie. Ponieważ rabusie nie znaleźli w jego mieszkaniu gotówki, ukradli… konserwy.
W sumie Katarzyna O., matka pięciorga dzieci, dokonała 13 rozbojów. Jej brat Damian O. ma na swoim koncie 18 przestępstw, w tym 13 rozbojów, dwie kradzieże z włamaniem, dwa oszustwa i jedną kradzież. Swoją przestępczą działalnością spowodował straty w wysokości 36,5 tys. zł.
Matka tej dwójki, Dorota O. popełniła zaś dziewięć przestępstw – były to rozboje i kradzieże. W sumie spowodowała szkodę w wysokości 1,9 tys. zł.
Groziła też swoim ofiarom, gdy proceder przestępczy jej rodziny wyszedł na jaw. Mówiła, że pobije ich metalową pałką, jeśli nie odwołają zeznań.
– Wszyscy oskarżeni zostali w toku śledztwa zatrzymani i tymczasowo aresztowani. Po postawieniu im zarzutów, w dużej mierze przyznali się do popełnienia zarzuconych im czynów i złożyli wyjaśnienia. Wszyscy byli wcześniej karani sądownie – mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Za popełnione przestępstwa, w tym głównie za rozboje, grozi im kara od 2 do 15 lat pozbawienia wolności, albowiem z popełnienia przestępstw uczynili sobie stałe źródło dochodu – dodaje.
Pierwsza rozprawa w tej sprawie już się odbyła. Katarzyna O. przyznała się do popełnienia wszystkich przestępstw i złożyła wniosek o skazanie jej bez przeprowadzania postępowania dowodowego. Sąd i prokurator się na to zgodzili. Lubiniankę skazano na 3 lata i 6 miesięcy więzienia. Zobowiązano ją też do naprawienia szkody w wysokości ponad 5 tys. zł.
– W stosunku do pozostałych oskarżonych w najbliższym czasie przeprowadzony zostanie osobny proces. Sprawę tak jak dotychczas rozpoznawał będzie Sąd Rejonowy w Lubinie – wyjaśnia rzecznik prokuratury.