Przemysław Wipler w Lubinie

22

Przemysław Wipler, wiceprezes partii KORWiN, spotkał się dzisiaj z mieszkańcami Lubina w auli Salezjańskiego Liceum Ogólnokształcącego. Jego wizyta była jednym z wielu spotkań, jakie partia KORWiN organizuje obecnie w całej Polsce, przekonując przede wszystkim młodych ludzi do przyłączenia się do tego ugrupowania.

Przemysław Wipler w poprzedniej kadencji Sejmu mandat poselski zdobył startując z listy Prawa i Sprawiedliwości. 38-letni prawnik z Piekar Śląskich dziś wspiera Janusza Korwin-Mikkego w budowaniu nowej struktury partyjnej, licząc na sukces w następnych wyborach parlamentarnych. Obaj politycy składają wizyty głównie w mniejszych miastach, zapraszając na spotkania przede wszystkim młodzież.

– Młodzi ludzie mają przeświadczenie, że, gdy skończą edukację, nie mają perspektyw, by wyprowadzić się od rodziców, wynająć lub kupić mieszkanie, założyć rodzinę, tutaj w Polsce. Jeśli marzą o takich sprawach, to zazwyczaj drogą realizacji tych marzeń jest kupno biletu lotniczego do jednego z tych krajów, gdzie w tej chwili już ponad dwa miliony Polaków buduje swoje życie. Przejechałem prawie cały kraj, od Podkarpacia przez Górny Śląsk, Małopolskę, aż po województwo zachodniopomorskie i Dolny Śląsk. Wszędzie młodzi mówią, jak łatwo można podjąć decyzję o wyjeździe z Polski, a jak trudno jest wrócić, gdy tych perspektyw tutaj brakuje – mówi polityk.

Wipler kwestionuje pomysły obecnego rządu, ponieważ jego zdaniem młode pokolenie zostanie nadmiernie obarczone długiem publicznym wynikającym z wprowadzenia m.in. programu „Rodzina 500+”. Uważa, że realizacja pomysłów obecnego rządu zwiększy ten dług o kwotę około 3 bilionów złotych, a jedynym sposobem na jego spłatę będzie dalsze podwyższanie składek na ubezpieczenia społeczne i podatków. Jako remedium polityk podaje m.in. reformę systemu podatkowego.

– Likwidacja podatku PIT kosztowałaby budżet mniej niż program „500+”, bo podatek dochodowy od podatników z sektora prywatnego wynosi mniej niż 23 miliardy – twierdzi Przemysław Wipler. – Trzy miliardy kosztuje sam pobór tego podatku, przez co urzędnicy nie mogą się skupić na podatkach VAT i CIT, gdzie przestępczość zorganizowana wyłudza potężne kwoty. Tymczasem podatkiem PIT, który realnie daje zaledwie siedem, osiem procent wpływów zajmuje się ponad osiemdziesiąt procent urzędników. Chcemy to zmienić.

Cykl wizyt Przemysława Wiplera na Dolnym Śląsku kończyło dziś spotkanie w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Głogowie.


POWIĄZANE ARTYKUŁY