Szczypiorniści Zagłębia Lubin przegrali na własnym parkiecie z AZS-em Gdańsk 31:36. W meczu z akademikami zawiodła największa broń miedziowych, czyli skuteczna gra w defensywie. Początek spotkania nie wskazywał, że ułoży się ono tak niekorzystnie dla zespołu z Lubina…
Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, w pierwszej minucie prowadzenie objęli miedziowi, po dwóch skutecznych akcjach Bartłomieja Tomczaka było 2:0. Pięć minut później było już 3:4, prowadzili gdańszczanie. W 12. minucie kibice Zagłębia mogli odetchnąć, bo ich ulubieńcy prowadzili 6:4, pięć minut później miedziowi powiększyli przewagę o jedną bramkę (9:6). Wtedy o czas poprosił trener AZS-u i przerwa podziała mobilizująco na jego podopiecznych. Po pierwszej połowie spotkania akademicy prowadzili różnicą aż sześciu bramek (19:13)!
Po zmianie stron na parkiet wyszli bardzo zmotywowani lubinianie, jednak nie potrafili odrobić straty do zespołu gości. Podopieczni Jerzego Szafrańca walczyli, jednak dysponujący kilkubramkową przewagą gdańszczanie bardzo mądrze się bronili i skutecznie kontratakowali. Po końcowej syreni wynik brzmiał 31:35… dla zespołu akademików.
MKS Zagłębie Lubin – AZS AWFiS Gdańsk 31:36 (13:19)
Zagłębie: Malcher, Zaprutko – Niedośpiał 3, Steczek, Tomczak 7, Paweł Adamczak 3, Skalski, Kozłowski 3, Pułka, Obrusiewicz 6, Migała, Anuszewski 5, Kieliba 4.
AZS: Sokołowski, Zimakowski – Bednarek 5, Chrapkowski 3, Ćwikliński 6, Suwisz, Fogler 3, Plich 6, Wysokiński 3, Masiak 4, Sulej 2, Kostrzewa 3, Ringwelski 2, Pieńczewski.
ZYG
Foto: zaglebie.lubin.pl