Na ulicy Wyszyńskiego trwa remont. Nie wszyscy jednak stosują się do wprowadzonej tam tymczasowej organizacji ruchu. – Wchodzą tuż przed nadjeżdżające pojazdy – pisze do nas jedna z Czytelniczek o pieszych, którzy ignorują znaki i wciąż korzystają z zamkniętego obecnie przejścia, prosząc o uświadomienie i uczulenie na ten problem mieszkańców.
Remont ulicy Wyszyńskiego trwa od drugiej połowy września. Ruch samochodowy odbywa się tam tylko połową drogi. Zmiany w organizacji ruchu dotyczą jednak nie tylko kierowców, ale i pieszych. Dwa przejścia zostały zamknięte, co jasno obwieszczają znaki, ustawione w poprzek barierki i żółte skreślenia pasów. W zamian wyznaczono tymczasowe przejście bliżej kościoła.
– W ogromnej większości mieszkańcy Lubina ignorują powyższe znaki, wchodząc na jezdnie tuż przed nadjeżdżające pojazdy z pewnością, że to oni mają pierwszeństwo – pisze do naszej redakcji jedna z Czytelniczek, opisując nieprzyjemną sytuację: – Dzisiaj zostałam zwyzywana przez osoby spieszące na mszę święta do pobliskiego kościoła, gdy zwróciłam uwagę, iż przejście znajduje się kilka kroków dalej, a miejsce, w którym przechodzą, jest niedozwolone – dodaje, prosząc o uświadomienie mieszkańców, zanim dojdzie tam do niebezpiecznego zdarzenia z udziałem pieszych.
Remont ulicy Wyszyńskiego ma potrwać 13 miesięcy, więc zakończy się jesienią przyszłego roku. Droga zostanie gruntownie odnowiona. Jednak zanim lubinianie będą mogli poruszać się po nowej nawierzchni, muszą na razie uzbroić się w cierpliwość i liczyć z utrudnieniami. Miasto zapewnia, że czuwa nad prawidłowym oznakowaniem wszystkich wprowadzanych tam zmian, związanych z remontem. Zamknięte przejścia rzeczywiście są bardzo wyraźnie oznaczone. Nam pozostaje jedynie przypomnienie wszystkim o zachowaniu ostrożności i zaapelowanie do pieszych, by stosowali się do wprowadzonych zmian i oznakowania.