LUBIN. Radni powiatu jednak nie debatowali dziś nad tym, czy należy obniżyć pensję Małgorzacie Drygas-Majce, czy też nie. Radna, w poprzedniej kadencji starosta lubiński, obecnie kierowniczka zakładu rehabilitacji w szpitalu, porozumiała się ze swoim pracodawcą – dyrektorem ZOZ-u. Punkt dotyczący warunków jej płacy i pracy został więc wycofany z porządku obrad.
– Sprawy zawodowe, to są moje sprawy – niechętnie odpowiada na pytania Małgorzata Drygas-Majka. – Jestem tu jako radna, a to nie jest sprawa rady, a moja prywatna.
Sprawy radnej Drygas-Majki przestały być jednak prywatnymi, gdy trafiły na forum publiczne. Dyrektor szpitala Rafał Koronkiewicz zwrócił się bowiem do rady powiatowej, aby zajęła się jej wynagrodzeniem. Uznał, że ponad 100-procentowa podwyżka, jaką otrzymała po powrocie do pracy w ZOZ-ie od poprzedniego szefa placówki Jarosława Sierackiego, jest nieuzasadniona.
W ostatniej chwili jednak punkt dotyczący wynagrodzenia radnej został wycofany z dzisiejszego porządku obrad.
– Udało mi się porozumieć z dyrektorem. Wierzę w ludzi i zawsze uważam, że można się dogadać – kwituje Małgorzata Drygas-Majka.
Porozumienie oznacza najprawdopodobniej, że radna zgodziła się na obniżenie jej pensji. Dyrektor zwracając się do rady prosił bowiem o „dostosowanie wynagrodzenia adekwatnie do obowiązujących wynagrodzeń w ZOZ”.
Wcześniej o sprawie pisaliśmy tutaj: www.lubin.pl/aktualnosci,12721,promowany.html