Prywatne przedszkola tak jak publiczne

27

LUBIN. O 25 procent miasto zmniejsza dotację na prywatne przedszkola. Decyzję w tej sprawie radni podjęli na dzisiejszej sesji. – W ten sposób wyrównuje się miejska dotacja na wszystkie przedszkola. W praktyce placówki publiczne otrzymywały dotąd niższe dofinansowanie – tłumaczy Andrzej Pudełko, naczelnik wydziału oświaty z lubińskiego magistratu.

 

W Lubinie funkcjonują cztery przedszkola prywatne. Uczęszcza do nich 270 dzieci. Każdego miasto dotowało dotąd w stu procentach. Miesięczny koszt pobytu jednego dziecka w przedszkolu to – według wyliczeń gminy – około 800 zł. I tyle miasto płaciło placówkom.

– Łącznie był to roczny koszt około 20 mln zł. W rzeczywistości gminę kosztowało to około 16,5 mln zł, ponieważ rodzice płacili też gminie za pobyt ich dziecka w placówce. Ustawa o systemie oświaty nie pozwala nam jednak odliczyć kwoty płaconej przez rodziców – tłumaczy naczelnik Pudełko. – W konsekwencji średnią za pobyt dziecka w placówce musieliśmy jednak liczyć od całych 20 mln zł, przez co przedszkola niepubliczne dostawały większą dotację, niż realny koszt pobytu dziecka w placówce – tłumaczył radnym Pudełko.

Ten argument – że placówki niepubliczne otrzymują większe dotacje niż placówki miejskie – podnosili też radni Lubin 2006, by przekonać opozycję, że taka uchwała jest konieczna. Radni PO domagali się ponownego rozpatrzenia projektu przez prezydenta. Wniosek ten nie uzyskał jednak poparcia większości radnych.

Urzędnicy tłumaczą też, że istnieje jeszcze druga przyczyna, dla której prezydent wprowadza poprawki do uchwały sprzed dwóch lat. Spośród 270 dzieci, które uczęszczają dziś do przedszkoli prywatnych, około 40 to dzieci z gmin ościennych.

– Tym samym dotując dzieci z gmin ościennych w stu procentach, dopłacamy do maluchów z innych rejonów 25 procent kwoty tejże dotacji. Gdyby inne gminy miały dotacje stuprocentowe, te pozostałe 25 procent mogłyby nam zwrócić. Ale wszyscy przyjęli wymagane ustawą dofinansowanie w wysokości 75 procent – uzupełnia naczelnik.

Według wyliczeń urzędników, zmniejszenie dotacji ma dać miastu 600 tys. zł oszczędności rocznie.


POWIĄZANE ARTYKUŁY