KGHM. Ramy bez szyb, zabezpieczone biało-czerwoną taśmą – tak wciąż wygląda wejście do biura zarządu KGHM. Minął już miesiąc od awantury, podczas której uszkodzono drzwi, a one nadal nie zostały naprawione. – Czy to jakaś manifestacja lub prowokacja? Może mają to zobaczyć uczestnicy walnego? – pytają związkowcy.
Szyby rozbito, gdy górnicy próbowali przedrzeć się przez ochronę biura zarządu i dostać się do budynku. Było to 5 maja. Po awanturze posprzątano rozbite szkło i okręcono pustą ramę taśmą. I tak zostało do dzisiaj.
Zapytaliśmy więc w Polskiej Miedzi, dlaczego drzwi nie zostały jeszcze naprawione.
– Wybór wykonawcy podlega określonej procedurze, zgodnie z którą postępujemy. Naprawa drzwi zniszczonych podczas pikiety jest na liście zadań do wykonania i zadanie to jest realizowane – odpowiedział nam wymijająco departament public relations miedziowej spółki.