Lubińska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pożaru w hali magazynowej firmy Deko-Bau. Sprawdzane będą wszystkie możliwe przyczyny, w tym także podpalenie.
Pożar w hali przy ulicy Ścinawskiej wybuchł 26 października. Lubinianie byli pewni, że znowu pali się składowisko odpadów w Kłopotowie. W całym mieście widać były kłęby gęstego dymu, Czytelnicy wciąż przysyłali nam kolejne zdjęcia.
Okazało się, że pali się hala magazynowa firmy reklamowej Deko-Bau. W magazynie były farby i lakiery, więc ogień rozprzestrzeniał się bardzo szybko. Ogień gasiło w sumie 16 jednostek straży pożarnej. Na miejscu był nasz fotoreporter, o pożarze pisaliśmy TUTAJ.
Straty wstępnie oszacowano na około 2 mln zł. Śledztwo w tej sprawie wszczęła lubińska prokuratura, a do prowadzenia powierzono je lubińskiej komendzie. – Musimy zbadać wszystkie okoliczności, na tym etapie postępowania nie możemy wykluczyć żadnej wersji – tłumaczy Magdalena Serafin, szefowa Prokuratury Rejonowej w Lubinie.
Kluczowa w tej sprawie okaże się opinia biegłego z zakresu pożarnictwa. – Kiedy ją uzyskamy, będziemy wiedzieć czy było to podpalenie czy może jakaś wada instalacji – dodaje prokurator.
Na razie śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko.