Prokurator: z aborcją online nic nie zrobimy

25

Internetowa strona oferuje środki poronne. Prokuratura odmawia ścigania jej administratora.

Warszawska Prokuratura Okręgowa odmówiła Piotrowi Twardysko z Lubina wszczęcia postępowania w sprawie strony internetowej pomagającej Polkom przerwać niechcianą ciążę. Po konsultacji online zarządzająca serwisem organizacja feministyczna oferuje kobietom kombinację dwóch leków wywołujących poronienie.

Zachwala: "Aborcja przy użyciu tabletek jest bardzo bezpieczna i przebiega podobnie do spontanicznego poronienia. Miliony kobiet na świecie zastosowały tę metodę i udowodniono, że kobiety są w stanie przeprowadzić aborcję samodzielnie w domu przy bardzo małym medycznym nadzorze". Kurier dostarcza tabletki pod wskazany adres. Wystarczy je zażyć i po problemie. Czyżby?

Cytowaliśmy informacje ze strony lekarzom. Byli wstrząśnięci.
– Raz, dwa razy do roku trafiają do mojego gabinetu pacjentki z objawami dziwnych miesiączek. Kiedy kieruję je do szpitala, okazuje się, że we krwi pojawiają się podejrzane skrzepy i pozostałości po ciąży – mówi jeden z ginekologów, prosząc o anonimowość. – To mogą być klientki takiej strony. Ale temat jest tabu.

Autorzy strony oferującej środki poronne przekonują, że ryzyko poważnych powikłań jest wyjątkowo małe. "Badania wskazują, że medyczna aborcja może być bezpiecznie przeprowadzona w domu, jeśli tylko kobieta mieszka w pobliżu szpitala lub innego punktu pierwszej pomocy" – czytamy w internecie.

Zdaniem ginekologów prawda jest inna. Zażywanie oferowanych przez serwis środków może grozić poważnymi powikłaniami, łącznie z niepłodnością. Sytuacja jest tym bardziej poważna, że wszystko odbywa się poza lekarską kontrolą. Online i w domu. Serwisowi nie można jednak zakazać działalności.
Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury, przyznaje, że oferowanie produktu leczniczego, który nie jest dopuszczony do obrotu na terytorium Polski, a służy do przerwania ciąży, jest niezgodne z prawem. Ale strona internetowa jest zarejestrowana na terytorium Kanady i Holandii.

Natomiast polską ustawę karną wolno stosować tylko wobec cudzoziemca, który popełnił za granicą czyn skierowany przeciwko obywatelowi polskiemu, jeśli spełniona jest przesłanka podwójnej karalności. To znaczy, że czyn popełniony za granicą musi być uznany za przestępstwo również przez ustawę obowiązującą w miejscu jego popełnienia.

Więcej w dzisiejszym wyadniu Polski Gazety Wrocławskiej.

red


POWIĄZANE ARTYKUŁY