Proces o słowa

11

Starostwo sabotuje i utrudnia wszelkie działania podejmowane przez urząd miejski – podtrzymał dziś w sądzie swoje wcześniejsze stwierdzenie Krzysztof Maj, rzecznik prezydenta Lubina. – Mojej wypowiedzi udzieliłem świadomie, po dokładnym zbadaniu sprawy, zapoznaniu się z dokumentami i opinią osób pracujących w urzędzie miejskim – powiedział.

Rzecznika prezydenta przed oblicze Temidy zaprowadziły słowa, które wypowiedział we wrześniu ubiegłego roku. Władze powiatu poczuły się urażone i wytoczyły mu prywatny proces.

– Publicznie pomówił powiat lubiński i jego władze, zarzucając sabotaż i niekompetencję. Jego wypowiedzi mogą poniżyć, i zdyskredytować powiat w oczach opinii publicznej oraz narazić na utratę zaufania społeczeństwa – odczytał akt oskarżenia pełnomocnik starostwa.

Krzysztof Maj wytłumaczył sądowi, co rozumie przez sabotaż i dlaczego wypowiedział tak mocne słowa pod adresem władz powiatu.

– Proszę spojrzeć, co się stało z pozwoleniem na budowę hali sportowej. Najpierw starostwo je wydało, a po czternastu dniach odwołało się od swojej decyzji – przytacza jeden ze swoich argumentów rzecznik prezydenta. – A pozwolenie na budowę galerii w rynku? Ostatecznym argumentem na jego niewydanie był brak miejsc parkingowych. To nie było jednak przeszkodą przy wydaniu pozwolenia na budowę galerii przy Pałacu Ślubów – dodaje. – Ponadto starostwo sabotuje działania urzędu na przykład w ten sposób, że przesyła informacje o możliwości zapoznania się z dokumentacją po terminie – wylicza Krzysztof Maj. – Czy to nie jest utrudnianie pracy urzędu miejskiego?

Lubiński sąd wysłuchał wyjaśnień rzecznika prezydenta i dał czas pełnomocnikowi starostwa na zapoznanie się z grubym plikiem wniosku dowodowego złożonego przez obrońcę oskarżonego. Kolejna rozprawa odbędzie się 9 października.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY