LUBIN. – Ostatnio jadąc przez miasto przeglądałem GPS w telefonie komórkowym. Jakże się zdziwiłem, gdy się okazało, że na mapie wciąż widnieje park Czynu Partyjnego! – informuje nasz Czytelnik.
Skąd ta archaiczna nazwa na początku drugiej dekady XXI wieku? Wiele wskazuje, że to wynik oszczędności. Mnóstwo firm korzysta bowiem z tanich lub wręcz darmowych map, a co zatem idzie – od dawna nieaktualizowanych.
– Minęły 22 lata od transformacji ustrojowej, a mapy OVI na komórki są przecież nowe. Skąd więc taki błąd? Najpewniej jakaś rządowa instytucja kartograficzna, która dostarczała danych do produkcji map interaktywnych, ma nieaktualne dane – albo kwestię nazwy części parku Wrocławskiego, po prostu, przeoczono w urzędzie. W każdym razie sprawę warto zbadać i naprawić, bo to wstyd! – uważa nasz Czytelnik
– Na żadnej miejskiej mapie nie istnieje park Czynu Partyjnego – zapewnia Magdalena Szydłowska z wydziału gospodarki gruntami, architektury i ochrony środowiska. – Co najmniej od początku lat dziewięćdziesiątych w oficjalnym nazewnictwie obowiązuje tylko park Wrocławski – dodaje i zapewnia, że magistrat aktualizuje mapy co najmniej raz do roku.
– Najwidoczniej usługodawca bazuje na bardzo starych mapach. Wydawcy nowych planów, zanim ukażą się drukiem, często konsultują się z nami, prosząc o aktualizacje. Nasi informatycy nie przesyłali jednak takich danych na wniosek operatorów GPS – dodaje Magdalena Szydłowska.
A tak na marginesie. Jakieś trzy lata temu jedna z dolnośląskich gazet dołączyła, jako bonus, mapę powiatu lubińskiego. Nie było na niej działających od lat hipermarketów, ale za to… akwen na Małomicach.