– Uważam, że jako sąsiedzi powinniśmy działać w tej sprawie razem – mówi prezydent Lubina Robert Raczyński, po raz kolejny apelując do wójta gminy wiejskiej Lubin o likwidację wysypiska śmieci w Kłopotowie. „Oferuję na ten cel pożyczkę w wysokości 10 mln zł”– pisze włodarz w liście, który wczoraj skierował do Tadeusza Kielana.
– My nie możemy podjąć się likwidacji tego wysypiska, bo nie leży ono na naszym terenie – tłumaczy prezydent Lubina. – Przez ostatnie dwa, trzy lata próbowaliśmy przekonać gminę wiejską żeby podjęła to wyzwanie. Gmina wciąż tłumaczy, że nie ma takich pieniędzy w budżecie. W związku z tym zaproponowaliśmy, że pożyczymy jej 10 mln zł na realizację tego zadania. Do tej kwoty byłby potrzebny niewielki wkład własny, bo pozostałe pieniądze samorząd może otrzymać z dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Należy tylko przygotować wniosek, zabezpieczyć swój wkład finansowy i można nawet w tym roku ten problem zlikwidować – szacuje.
Prezydent podkreśla, że problem dotyczy obu samorządów, bo każdego lata mieszkańcom zarówno Lubina i gminy wiejskiej Lubin dokuczają zapachy wydostające się z dzikiego wysypiska w Kłopotowie.
– To wysypisko tak samo truje mieszkańców Lubina, jak i mieszkańców gminy. Co więcej, z pewnością może odstraszać mieszkańców od inwestowania na naszym terenie, co z kolei mogą wykorzystać inne samorządy. Może też zniechęcać do budowania nowych domów. Nie zapominajmy, że dziś właściwie nie ma już podziału na mieszkańców gminy i miasta, bo to są często ci sami obywatele, którzy uczą się i pracują w Lubinie, ale mieszkają na terenie gminy wiejskiej. Proponujemy zakończenie tego bzdurnego podziału i przystąpienia do tej poważnej inwestycji – podkreśla Robert Raczyński.