Prezydent Robert Raczyński wysłał list do Krzysztofa Skóry, prezesa KGHM, w którym apeluje o rozważenie abolicji dla Łukasza Piszczka, byłego zawodnika Zagłębia Lubin. Piłkarz zapłacił klubowi 450 tys. zł odszkodowania za konsekwencje z tytułu tzw. afery korupcyjnej. Zdaniem prezydenta podczas zbliżających się obchodów 70-lecia Zagłębia nie powinno zabraknąć jednego z jego najlepszych zawodników i nadszedł czas, by klub wyszedł z gestem pojednania.
Przypomnijmy, Łukasz Piszczek jest jednym z kilku zawodników, którym udowodniono udział w ustawieniu wyników meczu Zagłębia z Cracovią Kraków. Zagłębie Lubin zostało obarczone karą finansową i w osobnym, cywilnym procesie zażądało od Łukasza Piszczka i Michała Chałbińskiego solidarnej zapłaty odszkodowania.
„Łukasz Piszczek jest piłkarzem, który przyznał się do błędu popełnionego w wieku 18 lat, współpracował z organami ścigania i dobrowolnie poddał się karze. Był jednym z wielu ukaranych przez sąd. Jednak został wyjątkowo niesprawiedliwie potraktowany przez ówczesne władze klubu, gdyż egzekwuje się od niego odszkodowanie w wysokości 450 tys. zł. Powodem ma być fakt, że Łukasz Piszczek „dobrze zarabia”” – czytamy w liście.
O anulowaniu odszkodowania trudno jednak mówić, ponieważ teoretycznie zarząd klubu mógłby zostać przez to posądzony o działanie na szkodę spółki, a co najważniejsze – sportowiec odszkodowanie już zapłacił.
– Potwierdzam, że pan Łukasz Piszczek zastosował się do wyroku sądowego, nie odwołał się do Sądu Najwyższego i zapłacił kwotę, która była przedmiotem tego postępowania – mówi Zygmunt Kogut, rzecznik prasowy Zagłębia Lubin.
Pismo, które wystosował prezydent Raczyński, datowane jest na 6 lipca. Tego samego dnia doradca prezydenta Jacek Ilnicki rozmawiał z piłkarzem, który nie wspomniał, iż uregulował już zasądzone odszkodowanie. To jednak stanowiska prezydenta nie zmienia.
– Ta sprawa kładzie się cieniem na całym jubileuszu. Klub powinien wziąć pod uwagę z jednej strony niewątpliwe zasługi Łukasza Piszczka, jak i to, że popełnił poważny błąd jako bardzo młody człowiek, działający pod presją osób starszych od niego. Był gotów ponieść konsekwencje, ale to nie znaczy, że powinien być jedyną osobą, która je poniesie – wyjaśnia Jacek Mamiński, rzecznik prezydenta Lubina. – Nie wyobrażamy sobie, żeby zabrakło go na uroczystościach, dlatego prezydent zaproponował honorowe wyjście z impasu. Nawet jeśli pan Łukasz Piszczek odszkodowanie zapłacił, klub powinien podjąć jakieś działania, które poprawią ich wzajemne relacje.
Co na to Krzysztof Skóra?
– Pan prezydent i pan prezes są znajomymi, więc jesteśmy zaskoczeni, że pojawił się list, a nie kontakt drogą telefoniczną – odpowiada Jolanta Piątek, rzecznik prasowy KGHM. – Prezes nie jest zresztą właściwym adresatem tego apelu, bo to sprawa klubu Zagłębie Lubin, który jest odrębną spółką, niemniej jednak na ten list prezes z pewnością odpowie, bo odpisuje na każdą korespondencję adresowaną do niego. W tej chwili mogę powiedzieć, że pan Łukasz Piszczek z całą pewnością otrzyma zaproszenie na uroczystości jubileuszowe – dodaje.
Prezydent Robert Raczyński wątpi jednak, by w obecnej sytuacji piłkarz chciał zaproszenie przyjąć, a oficjalny apel do samego Krzysztofa Skóry nie jest przypadkowy.
– Prezydent jest przekonany, że KGHM jako właściciel klubu powinien się zaangażować w tę sprawę. Mówimy bowiem o poważnej okazji, jaką jest 70-lecie klubu i o bardzo dużej kwocie pieniędzy. Tu nie można podejmować pochopnych decyzji – wyjaśnia Jacek Mamiński.
Uroczystości z okazji jubileuszu Zagłębia Lubin zaplanowane są już na wrzesień.