Prezydencki kandydat na wójta

20

Prezydent Lubina Robert Raczyński będzie ubiegał się o reelekcję. Ale to nie wszystko. Jak nam zdradził, prawdopodobnie wystawi też własnego kandydata na wójta gminy wiejskiej. – Przekonuję jednego z dobrych ludzi żeby kandydował. To aktywny społecznik, jest znany szerzej w kręgach społecznych, a także politycznych – mówi prezydent, jednocześnie zaznaczając, że na razie nie zdradzi jego nazwiska.

Włodarz Lubina nie kryje, że zależy mu, aby miasto i gmina wiejska stanowiły całość. Żeby był to jeden dobrze rozwinięty samorząd. Stąd zamierza zaproponować swojego kandydata na wójta, z którym lepiej będzie mu się współpracowało.

– Z połączenia płyną same korzyści. Dziś mieszkańcy gminy mają przede wszystkim problem z transportem. Gminę wiejską czeka zapaść cywilizacyjna, dlatego, że drogi nie są budowane – mówi wprost Raczyński. – To, co jest dzisiaj, to nie są porządne drogi, ale posypka na półtonowe obciążenie. Te drogi są budowane pod taczkę, nie pod samochody. Ludzie nie jeżdżą maluchami, czasy się zmieniły. Dziś mieszkańcy mają busy, powszechne są duże samochody – mówi wprost.

Jak miałoby wyglądać samo połączenie? – Funkcjonowałoby to na zasadach podobnych do Polkowic. To miasto i gmina jednocześnie. I czy ktoś z Polkowic Dolnych narzeka, że należy do gminy Polkowice? Ja nie słyszałem żadnych takich aktów rozpaczy w gminie miejsko-wiejskiej Polkowice – podkreśla Robert Raczyński. – Nie słyszałem też narzekań w Wołowie czy Brzegu Dolnym, bo to też gminy wiejsko-miejskie – uzupełnia.

Prezydent już dziś deklaruje konkretne działania na terenach otaczających Lubin wsi.

– My dysponujemy dużymi środkami miejskimi, które możemy pchnąć na wieś. I zrealizujemy cały program, jeśli chodzi o drogi, w dwa lata. Koncentrujemy się wyłącznie na tych inwestycjach i w dwa lata to spinamy. Długie inwestycje, 10-letnie nie mają sensu, bo nim kończy się całość, początek znów jest do kapitalnego remontu – wyjaśnia. – W gminie potrzebne są porządne drogi, bo tam, gdzie tir nie dojedzie, nie ma gospodarki. Na wieś lubińską dziś nie dojedzie, w związku z czym gospodarki nie będzie – podsumowuje.

Do listopadowych wyborów jeszcze osiem miesięcy, a w gminie wiejskiej zaczyna się robić coraz ciekawiej. Wcześniej swój start zapowiedziała już radna z Gogołowic Wanda Dobrzyńska. Pojawiły się też informacje, że z ramienia PSL starować chce też były prezydent Lubina Tadeusz Maćkała. Dziś jednak temat jakby ucichł, a sam zainteresowany, który w miniony weekend pofatygował się do CK Muza, gdzie przyjechał szef PSL Janusz Piechociński, nie chce komentować swojego startu. – Ja nic na ten temat nie wiem – mówi Maćkała.


POWIĄZANE ARTYKUŁY