Prezenty lubinian

5

LUBIN. Wielkimi krokami zbliżają się święta. Zgodnie z tradycją jest to czas, kiedy bliscy wręczają sobie symboliczne podarki. Kilku lubinian opowiada, ile pieniędzy przeznacza na prezenty i kiedy najczęściej je kupuje.

– Długo myślę zanim cokolwiek kupię. Zazwyczaj są drobiazgi, bo jeszcze się uczę i nie mam zbyt wielu pieniędzy. Jednak w święta zawsze staram się podarować coś bliskim – mówi Jola, 17-letnia uczennica.

Nieco inne zdanie ma na temat świątecznych prezentów Bartek, który na co dzień uczy się w III Liceum Ogólnokształcącym w Lubinie. – Nic nikomu nie kupuję, bo szkoda na to kasy. Zresztą u mnie ogólnie nikt nie robi sobie jakichś super prezentów. Nie zależy mi na tym.

Natomiast Maria przywiązuje bardzo dużą wagę do podarków dla swoich najbliższych. – Kiedyś kupowałam moim wnuczkom rajstopy albo ciepłe skarpety, ale chyba nie były z tego zadowolone. W tym roku nie wiem co mam im kupić, więc najprawdopodobniej dam im pieniądze. Przynajmniej same zdecydują, co jest im najbardziej potrzebne – tłumaczy emerytka. – Jednak zawsze im coś daję, mogą to być nawet symboliczne słodycze – dodaje kobieta.

– Prezent kupuję tylko narzeczonemu. W tym roku o prezencie pomyślałam dużo szybciej i odłożyłam trochę pieniędzy. Na gwiazdkę dostanie ode mnie zestaw kosmetyków – zdradza 27-letnia Ania.


POWIĄZANE ARTYKUŁY