W planie majowej wizyty premiera rządu w Kanadzie nie zmieściła się największa polska inwestycja zagraniczna w historii – zauważa tygodnik „Wprost” i przypomina, że szef rady ministrów nie unikał dotąd gospodarskich odwiedzin. W obszernym materiale autor artykułu analizuje, dlaczego Donald Tusk nie zdecydował się na wizytę w firmie zakupionej przez KGHM.
Jak czytamy w tygodniku „premier najwyraźniej unika wspominania o jednej z najbardziej spektakularnych transakcji w polskiej historii. Dla ludzi z branży wydobywczej nie ma w tym nic dziwnego – szef rządu nie jest tam mile widzianym gościem. Wszystko za sprawą podatku od niektórych kopalin, a w gruncie rzeczy – od rud miedzi i srebra”.