Gdyby władze powiatu wybierane były w wyborach bezpośrednich, być może miałyby większy szacunek do lubinian, którzy jesienią bardzo wyraźnie opowiedzieli się za pozostaniem Roberta Raczyńskiego na stanowisku prezydenta. Gospodarza wybrali lubinianie. Władze starostwa – partyjni koledzy.
Może dlatego tak trudno szefom powiatu uszanować wolę wyborców. Bo jak można wytłumaczyć kolejną już skargę do wojewody na włodarza Lubina? Oczywiście, ich autorzy zaprzeczają, by chodziło im o zdymisjonowanie Roberta Raczyńskiego. Jednak z odpowiedzi wojewody jasno wynika, jakie są faktyczne intencje autorów skarg.
Tym razem staroście nie podobało się m.in. bezprawne zajęcie pasa drogowego należącego do powiatu. I nie chodziło tu o to, że prezydent rozbił sobie namiot na przydrożnym trawniku czy ustawił bilbord z własną podobizną. Mówiąc wprost – wojewoda nie zgodził się na dymisję Raczyńskiego za to, że ustawił radary przy ul. Niepodległości.
To temat okładkowy najnowszego numeru „Wiadomości Lubińskich”. Zachęcamy Państwa do lektury gazety, która od dziś dostępna jest w stałych miejscach.