Do 20 września władze PeBeKa, jak również zarząd KGHM Polska Miedź S.A. zobowiązały się przedstawić propozycje zmian płac dla pracowników zatrudnionych w firmie. Dodatkowo zarząd obiecał doposażyć spółkę w dodatkowy sprzęt, ułatwiający pracę pod ziemią.
Ponad 150 osób zebrało się dzisiaj pod siedzibą spółki Przedsiębiorstwa Budowy Kopalń, manifestując swoje niezadowolenie z warunków pracy oraz wynagrodzenia jakie otrzymują. Zebrani żądali jednocześnie zrównania stawek osobistego zaszeregowania dla górników pracujących w PeBeKa ze stawkami jakie obowiązują w Oddziałach KGHM-u oraz wypłacenia niezwłocznie dodatkowej premii w wysokości 100% wynagrodzenia brutto dla każdego górnika.
– W firmie pracuję 3,5 roku i aby zarobić 2000 złotych muszę pracować we wszystkie dni tygodnia plus soboty i niedziele – mówi 30 – letni Paweł, który obawiając się konsekwencji względem niego, nie chce podać swojego nazwiska. – Dla przykładu powiem, że moja dziewczyna na poczcie dostaje 1.500 złotych.
Takich jak Paweł jest więcej. Aktualnie w firmie zatrudnionych jest około 1600 osób w tym 1000 pracuje na rzecz KGHM-u natomiast ponad 100 osób wykonuje prace np. w Wieliczce, czy przy budowie warszawskiego metra.
– Uzasadnieniem naszego żądania jest problem społeczny oraz wciąż pogłębiająca się przepaść w zarobkach pomiędzy górnikami PeBeKa, a górnikami zatrudnionymi w Polskiej Miedzi– krzyczał pod siedzibą firmy Dariusz Sienkiewicz, Przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Dołowych PeBeKa – Sytuacja ta powoduje masowe odejścia oraz porzucenia pracy przez wysoko wykwalifikowanych górników naszej firmy.
Zdaniem związkowców prezes nie robi nic, aby powstrzymać ten narastający problem, dlatego przedstawiciele pracowników sami postanowili go przedstawić.
– Górnicy PeBeKa pracują w najcięższych z możliwych warunków klimatycznych jakie panują na dole kopalni, będąc tak samo narażeni na utratę zdrowia i życia, jak ich koledzy zatrudnieni w KGHM, co jednak nie ma przełożenia na uzyskane pobory – przypominał Piotr Trępała, Przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Dołowych.
Po manifestacji pod siedzibą spółki, górnicy przeszli pod biuro zarządu miedziowego holdingu.
Tam doszło do spotkania władz zarządu z manifestującymi, a następnie przedstawiciele Związku Zawodowego Pracowników Dołowych wspólnie z prezesem przedsiębiorstwa, Ryszardem Janeczkiem, a także I Wiceprezesem KGHM i przewodniczącym rady nadzorczej – Herbertem Wirthem, udali się na spotkanie.
– Trudno mówić tak na gorąco o porozumieniu – mówił zaraz po spotkaniu Trępała.– Sytuacja polega na tym, że wiceprezes KGHM wspólnie z prezesem PeBeKa zobowiązali się, że pomiędzy 15 a 20 września będą przedłożone propozycje zmiany płac dla pracowników PeBeKa Lubin. Natomiast to cieszy, że obaj prezesi są za zbliżeniem poborów do górników zatrudnionych w Polskiej Miedzi i zrobią wszystko żeby do tego doszło – dodał przewodniczący.
Jednak KGHM nie może bezpośrednio przekazać pieniędzy na konta PeBeKa, umożliwiając tym samym podniesienie wynagrodzeń dla pracowników.
– Najważniejszy jest wzrost wydajności w samym Przedsiębiorstwie Budowy Kopalń – mówił po spotkaniu Herbert Wirth. – Jesteśmy gotowi za godziwą pracę, godziwie wynagradzać. Ustaliliśmy przede wszystkim, że doposażymy PeBeKa, jeżeli chodzi o maszyny, czyli kapitałowo. Przedsiębiorstwo też wchodzi w pewne innowacyjne rozwiązania np. w kombajny do przygotowania robót chodnikowych – dodał prezes, podkreślając jednocześnie, że PeBeKa jest bardzo ważną firmą a pracownicy bardzo ciężko pracują, wykonując podstawowe rzeczy bez których nie można eksploatować złoża.
Herbert Wirth zapewnia, że władze KGHM są też gotowe rozmawiać i traktować PeBeKa po partnersku. Poza dokapitalizowaniem spółki, istnieje jeszcze możliwość kompleksowych zleceń prac, co wyzwoli większą wydajność. Jednak władze KGHM nie planują włączenia spółki w strukturę firmy.
– Firma mniejsza ma większy wpływ na to, jak sobie organizować pracę, my jesteśmy zbyt dużą firmą żebyśmy się wszystkim zajmowali – tłumaczy Wirth.
Teraz do 20 września zarząd PeBeKa wspólnie ze związkami zawodowymi, ma wypracować wspólne stanowisko odnośnie zmian płacowych w przedsiębiorstwie. Jednocześnie związkowcy zapewniają, że jeżeli ich starania i prośby nie zostaną wysłuchane wrócą pod siedzibę spółki z dużo większą manifestacją.
WS
Fot. WS