WARSZAWA. Prezes KGHM Herbert Wirth wraz z pracownikami miedziowej spółki, przedstawicielami lubińskich instytucji publicznych i wicestarostą Krzysztofem Majem pożegnali wczoraj pioniera Polskiej Miedzi, Tadeusza Zastawnika.
Wieloletni dyrektor KGHM spoczął w starej części warszawskich Powązek. Na ostatnie pożegnanie wybrały się także poczty sztandarowe, górnicza orkiestra z ZG Lubin, przedstawiciele władz naszego miasta oraz lubińscy działacze społeczni.
– To był wspaniały człowiek, który zasługuje na szacunek, uznanie i pamięć w naszych sercach – przyznaje Grzegorz Rzeski, wieloletni współpracownik zmarłego i uczestnik ceremonii pogrzebowej.
Przypomnijmy, że Tadeusz Zastawnik zmarł 20 stycznia. Za niespełna dwa miesiące obchodziłby swe 90. urodziny. Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się wczoraj w południe. Budowniczy Polskiej Miedzi został pochowany obok żony, która zmarła miesiąc przed nim.
Wyjątkowo wzruszająco wspominał zmarłego prezes stowarzyszenia Palium Zbigniew Warczewski, który w imieniu prezydenta Roberta Raczyńskiego i przewodniczącego rady Andrzeja Górzyńskiego wyraził smutek i głęboki żal po stracie wybitnego człowieka – jak się wyraził – zasłużonego Ojca Polskiej Miedzi.
W pożegnalnym liście Prezydent Miasta Lubina Robert Raczyński przypomniał, że odeszła osoba wyjątkowa, pełna charyzmy i odwagi, która także należy do grona honorowych obywateli Lubina. – Dr inż. Tadeusz Zastawnik był człowiekiem, który z determinacją dążył do wytyczonych celów. Swoją wiedzę i bogate doświadczenie potrafił twórczo wykorzystać przyczyniając się do stworzenia jednego z największych i najnowocześniejszych koncernów miedziowych na świecie.
W wywiadzie sprzed 10 lat Tadeusz Zastawnik miał powiedzieć: „Kiedy dziś patrzę na Lubin, to mam w pamięci tę półtoratysięczną miejscowość, jaką był w latach 60-tych. I czuję trochę satysfakcji z tego, co po sobie zostawiam. Najgorzej jest pracować w tych dziedzinach, które się kończą. A ja całe życie miałem szczęście pracować w przemyśle, który się rozwija”.