LUBIN. W Zespole Szkół nr 2 w samo południe wybuchł pożar. Ogień pojawił się na drugim piętrze. Ze szkoły ewakuowano wszystkich uczniów, przyjechały dwa wozy strażackie. Na szczęście to nie prawdziwy pożar, a jedynie ćwiczenia.
Wyglądało to bardzo autentycznie – strażacy wbiegli do szkoły, a wyszli z niej uczniowie, rozwinięto węże strażackie, polała się woda. Jednak nie było strachu, wszyscy wiedzieli, że to tylko ćwiczenia.
– Raz do roku musimy przeprowadzić taką próbę, żeby uczniowie i pracownicy szkoły wiedzieli, jak się zachować w razie pożaru – mówi dyrektor Zespołu Szkół nr 2 Marian Szagała. – Nie zawsze może w nich uczestniczyć straż pożarna i do końca nie wiemy nigdy, czy nie będzie jakiegoś wypadku czy pożaru i strażacy nie przyjadą. Tym razem zadzwonili, że będą za pół godziny.
Kolejna ewakuacja na sucho czeka więc uczniów ZS nr 2 dopiero za rok.