Dwie osoby nie żyją. Ciała kobiety i mężczyzny zostały znalezione w mieszkaniu w budynku wielorodzinnym w Nieszczycach, w gminie Rudna. Niewykluczone, że oboje zginęli w wyniku zaczadzenia. Sprawą zajmuje się policja i prokuratura.
Dziś rano, przed godziną 7, lubińscy strażacy zostali wezwani do pożaru w dwukondygnacyjnym budynku w Nieszczycach. Osoba, która dzwoniła z informacją, powiedziała, że prawdopodobnie ktoś zginął.
Na miejsce pojechało pięć zastępów Państwowej Straży Pożarnej, w tym dwa z sąsiedniego powiatu górowskiego, a także dodatkowo dwa zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej.
– Gdy przyjechaliśmy na miejsce, pożar został już ugaszony. Palił się tapczan – mówi brygadier Cezary Olbryś, zastępca komendanta lubińskiej straży pożarnej. – Strażacy zastali w mieszkaniu dwie osoby bez funkcji życiowych: kobietę i mężczyznę, oboje po sześćdziesiątce – dodaje.
Ze względu na stężenie pośmiertne, odstąpiono od akcji reanimacyjnej.
– Na miejscu pracują policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego, biegły z zakresu pożarnictwa oraz prokuratura. Będziemy wyjaśniać przyczyny i okoliczności tego zdarzenia. Na razie jest za wcześnie, by określić przyczyny zgonu kobiety i mężczyzny – dodaje aspirant sztabowy Jan Pociecha, rzecznik lubińskiej policji.
Pożar zagasili sąsiedzi pary. Z ich relacji wynika, że było bardzo dużo dymu, a kobieta i mężczyzna już nie żyli, gdy ich znaleźli.
– Biało, nic nie widać, dusi. Poleciałem okno otwierać. Szukam sąsiadów, patrzę – jeden leży. Wziąłem go za nogę, noga zimna, twarz zimna, bez pulsu. Jej szukam. Nie widzę nigdzie. W łazience leżała – opowiada sąsiad zmarłej pary Andrzej Smakuła, który podejrzewa, że pożar spowodował pozostawiony niedopałek papierosa. – Pół wersalki spalonej było – dodaje.