Pożar w magazynie agencji reklamowej

50

– Zamarza nam woda w wężach. Warunki są naprawdę trudne – mówi młodszy brygadier Eryk Górski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Lubinie. Mroźny poranek mieszkańcom Goli zakłóciły syreny alarmowe. Hala produkcyjna jednej z lubińskich agencji reklamowych stanęła w ogniu.

– Pożar był naprawdę duży, przyjechało aż pięć wozów strażackich – powiedzieli nam zaniepokojeni sąsiedzi.

Zgłoszenie o pożarze lubińscy strażacy otrzymali o godzinie 9.00. Na miejscu zjawiły się trzy jednostki straży pożarnej z Lubina, jeden zastęp z jednostki Ratownictwa Górniczo-Hutniczego i jeden wóz z Ochotniczej Straży Pożarnej w Księgienicach.

Pożarem było objęte pomieszczenie produkcyjne firmy reklamowej. – To był naprawdę silny pożar – informuje komendant Górski. – Warunki dla strażaków nie były sprzyjające, od rana jest silny mróz.

Jak się dowiedzieliśmy od funkcjonariuszy, gaszenie pożaru było o tyle trudne, że w pomieszczeniu znajdowały nie niebezpieczne materiały. – W środku było dużo materiałów palnych – mówi mł. bryg. Eryk Górski.

W trakcie pożaru strażacy wynieśli z pomieszczenia dwie butle gazowe. Do tego butle z gazem technicznym, farby, rozpuszczalniki i lakiery. – Część rzeczy znajdująca się w środku uległa spaleniu i mocno podsyciła pożar – opowiada komendant straży.

Strażacy uratowali część cennego sprzętu, ale większość i tak poszła z dymem. – Koszty będą bardzo duże. Na tę chwilę są trudne do ustalenia. Spaliło się wyposażenie pomieszczenia, sprzęt warsztatowy, sprężarki powietrza – wylicza komendant.

W tej chwili trwa schładzanie budynku. Jak mówi komendant – w środku nadal znajdują się tlące materiały, które mocno rozgrzewają pomieszczenie. Prace na miejscu mogą jeszcze potrwać.

Co było przyczyną pożaru? Na tę chwilę nie wiadomo. W ustaleniu ma pomóc opinia biegłego z zakresu pożarnictwa.


POWIĄZANE ARTYKUŁY