Pożar na Mickiewicza

113

Drzwi jednego z mieszkań zapaliły się tuż po północy w wieżowcu przy ul. Mickiewicza. Z ogniem walczyły łącznie cztery zastępy strażaków. Na miejscu pojawiła się także policja. – To podpalenie – twierdzą mieszkańcy.

Do zdarzenia doszło dziś w nocy w jednym z czterech wieżowców przy ul. Mickiewicza. – Już spaliśmy. Nagle sąsiad zaczął krzyczeć, że się pali, więc zadzwoniliśmy na straż. Według mnie to było podpalenie. Wieczorem po domach chodził jakiś żebrak. Prosił to o jedzenie, to o pieniądze. Sąsiad mu nic nie dał i dziwnym trafem w nocy spłonęły mu drzwi. To już trzecie podpalenie w naszej klatce. Wszystko przez to, że zostawia się otwarte drzwi i wchodzi kto chce i kiedy chce – mówi jeden z mieszkańców.

Ogień jeszcze przed przyjazdem strażaków ugasili sami mieszkańcy. Mundurowi musieli później przewietrzyć klatkę schodową. Na miejscu pracowali także policjanci i biegły z zakresu pożarnictwa, którzy zajmą się teraz wyjaśnieniem okoliczności tego zdarzenia.


POWIĄZANE ARTYKUŁY