– Nie układa się współpraca między urzędem miasta a starostwem – przyznaje prezydent Lubina, Robert Raczyński. – Spory kompetencyjne między tymi dwoma jednostkami powodują paraliż rozwoju miasta – dodaje.
Według włodarza miasta, jak i gospodarzy podobnych do Lubina miast, najlepszym rozwiązaniem byłoby zlikwidowanie powiatów. Podobnego zdania jest profesor Michał Kulesza, jeden z autorów reformy samorządowej z 1998 r., która powołała do życia urzędy starostów.
– Śledzę dyskusję odnośnie celowości istnienia powiatów w Polsce. Prof. Kulesza powiedział w zeszłym tygodniu w Polkowicach, że popełniono pewne błędy związane z reformą administracyjną. Przykładem jest powołanie malutkich powiatów z dużymi miastami, jak Głogów i Lubin – mówi prezydent Robert Raczyński. – A przecież w miejscowościach o porównywalnej wielkości, np. w Legnicy, prezydent jest jednocześnie starostą, co bardzo ułatwia rozwój miasta i życie jego mieszkańców – dodaje.
Według profesora Kuleszy, reforma samorządowa nie przysłużyła się miejscowościom powyżej 50 tysięcy mieszkańców, czyli np. Lubinowi, w którym do zwiększonej biurokracji i kosztów administracji dochodzi jeszcze konflikt pomiędzy starostwem a urzędem miejskim.
– Władze starostwa zwlekają z wydawaniem decyzji administracyjnych, dotyczących inwestycji miejskich. Na przykład kilka miesięcy temu musieliśmy czekać na decyzję o wycięciu trzech drzew, przez co budowa boiska przy SP nr 9 została mocno przesunięta. Przykładem absurdu są również toalety, które chcieliśmy postawić w mieście. Przy tak drobnych inwestycjach w innych miastach wystarczy zgłoszenie do starostwa, ale od nas zażądano wydania pozwolenia na budowę – wylicza.
Dodatkowo mieszkańcy nie mogą załatwiać swoich spraw w jednym miejscu. Po prawo jazdy muszą iść do starostwa, ale po dowód osobisty już do urzędu miejskiego. – W Lubinie mamy dwa urzędy do obsługi tego samego obywatela – podważa zasadność takiego rozwiązania prezydent Raczyński.
Prezydenci 26 miast, w tym również włodarz Lubina, napisali do premiera wniosek o nadanie ich miastom praw powiatu. – W ubiegłym roku odbyło się spotkanie z premierem Grzegorzem Schetyną, który powiedział, że ten problem zostanie rozwiązany – dodaje Raczyński. Włodarzom miast pozostanie cierpliwie czekać.