Wszystkie śpiochy powinny być zadowolone – w nocy z soboty na niedzielę (25/26 października) spędzą w łóżku dodatkową godzinę. Jak w każdą ostatnią niedzielę października, zmienimy czas z letniego na zimowy, cofając wskazówki zegara z godziny 3 na 2. Do czasu letniego wrócimy w ostatnią niedzielę marca przyszłego roku.
Czas cofamy, aby efektywniej wykorzystać światło dzienne i oszczędzić energię. Jednak dla niektórych cofniecie wskazówek wiąże się z nie lada kłopotem. Dwa razy do roku z tego powodu problemy ma kolej. W nocy z soboty na niedzielę, żeby nie doszło do bałaganu w rozkładach jazdy, wszystkie pociągi staną na godzinę.
Po raz pierwszy zmianę czasu wprowadzili Niemcy w 1916 roku. W Polsce wskazówki zegarów były przesuwane w okresie międzywojennym, później w latach 1957-64, a następnie od 1977 roku.
Zmianę czasu stosuje około 70 krajów na całym świecie. W Europie jedynym państwem, które nie posługuje się czasem letnim i zimowym jest Islandia. Poza Europą zmianę czasu stosują w m.in. USA, Kanadzie, Meksyku, Australii i Nowej Zelandii. Jedynym wysoko uprzemysłowionym państwem, które nie wprowadziło zmiany czasu, jest Japonia.
W Unii Europejskiej od 2000 roku czas letni zaczyna się w ostatnią niedzielę marca, a kończy w ostatnią niedzielę października.
MRT