Poseł broni górników, krytykuje ministra

18

Czy zamierza pan kontynuować tę absurdalną linię postępowania i także zablokuje wybór przedstawicieli załogi w skład rady nadzorczej KGHM? – pyta ministra skarbu poseł Norbert Wojnarowski. Polityk PO skierował zapytanie w sprawie Polskiej Miedzi i liczy, że temat zostanie poruszony na najbliższym posiedzeniu Sejmu.

W obszernym liście parlamentarzysta opisuje pogmatwaną sytuację w KGHM. Co ciekawe, poseł, bedący z tej samej partii co minister skarbu i ekipa rządząca, ostro krytykuje działania Platformy Obywatelskiej.

Poniżej publikujemy fragmenty pisma. Jego wydźwięk sprawia wrażenie, że Norbertowi Wojnarowskiemu bliżej teraz do Ruchu Palikota, niż PO.

Pisaliśmy o tym tuż przed świętami: /aktualnosci,19278,kojarzony_z_ruchem_palikota.html

„Podczas zaplanowanej manifestacji kilku jej krewkich uczestników obrzuciło budynek biurowy rozmaitymi przedmiotami. Nawiasem mówiąc można było to przewidzieć, jeżeli na zaplanowaną manifestację ponad tysiąc ludzi, zarząd spółki pojawił się za kordonem ochroniarzy w zomowskim rynsztunku.

Sprawcy tych czynów zostali osądzeni i karani, jednak niezrozumiała postawa, którą w ramach ferowania wyroku o odpowiedzialności zbiorowej przyjął wówczas Minister Skarbu Państwa ma brzemienne skutki do dziś. I mieć je będzie jeszcze czas jakiś.

Otóż wzorem wschodnich satrapów ówczesny minister ogłosił na długo przed podjęciem śledztwa w tej sprawie, że winę główną ponoszą liderzy związkowi którzy zorganizowali tę manifestację a ponieważ zostali oni wybrani przez załogę jako jej przedstawiciele do Rady Nadzorczej KGHM, to on ich za karę nie powoła do tejże rady. Co też wzorem surowego władcy uczynił.

Wykorzystując zaistniałą sytuację zarząd spółki zorganizował naprędce ponowne wybory przedstawicieli „załogi” którymi – przy bojkocie wyborów przez pracowników – zostali przedstawiciele zarządu. Uzyskali nota bene łącznie około 2 tys. głosów od 18-tysięcznej załogi. Akcja ta wywołała kolejne napięcia i protesty.

W wyniku dalszego narastania konfliktu, związki zawodowe doprowadziły do referendum w sprawie odwołania „zarządowych” przedstawicieli załogi w radzie nadzorczej. Stało się to przed kilku dniami przytłaczającą większością głosów – za odwołaniem głosowało 10 razy więcej ludzi niż za powołaniem tych osób.

Następnym etapem tego chocholego tańca będą konieczne niebawem ponowne wybory uzupełniające. Nietrudno przewidzieć jakie osoby zostaną wybrane powtórnie, po roku przymusowej karencji. Taka „zabawa” i wrzenie w załodze utrzymywane być mogło jedynie dzięki temu, że blisko rok temu minister skarbu niczym obrażone dziecko krzyknął „Veto!”.


POWIĄZANE ARTYKUŁY