Kiedy na swojej drodze pewien lubinianin spotkał mężczyznę, który poprosił go o ogień, nie spodziewał się, że za chwilę dojdzie do rękoczynów. Został nie tylko pobity, ale i okradziony. Sprawca, który przez miesiąc pozostawał nieuchwytny, właśnie trafił w ręce policji.
Okazał się nim 36-letni mieszkaniec Lubina. Mężczyzna zaczepił jednego z przechodniów późną nocą w samym centrum miasta.
– Napotkanego mężczyznę poprosił o ogień. Między panami doszło do rozmowy. Sprawca wykorzystując fakt nieuwagi lubinianina i zaatakował, uderzając go kilkakrotnie w głowę, doprowadzając do stanu bezbronności – mówi aspirant sztabowy Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji.
Sprawca ukradł portfel i telefon komórkowy. Teraz grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.