Poparzona płynem do rur

53

– Kupiłam ten produkt i wlałam do toalety żeby udrożnić rury. Wlewając, coś mi buchnęło i wyrzuciłam tę butelkę. Chciałam ratować siebie. Zaraz po wybuchu zrobiło się czarno od duszącego dymu. Uciekłam więc z łazienki, ale poczułam że skóra na twarzy, ramionach i dekolcie mnie pali – opowiada rozżalona pani Elżbieta.

Lubinianka zakupiła w jednym z lubińskich sklepów sieciowych środek do udrażniania rur. Zapewnia, że postępowała zgodnie z instrukcją zamieszczoną na etykiecie produktu. Z nieznanego powodu, po wlaniu środka do toalety, nastąpił wybuch, który uszkodził muszlę klozetową, meble łazienkowe, a przede wszystkim poparzył panią Elżbietę.

– Opłukiwałam twarz wodą, ale to nic nie pomagało, więc poprosiłam sąsiadkę, żeby zawiozła mnie na pogotowie. Tam stwierdzono u mnie chemiczne poparzenie pierwszego stopnia – opowiada lubinianka.

Poszkodowana kobieta postanowiła zwrócić się o pomoc do Powiatowego Rzecznika Konsumentów w Lubinie, w celu zgłoszenia produktu jako niebezpieczny do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a kolejno dochodzić roszczeń odszkodowawczych od sprzedawcy bądź producenta.

Kiedy znane będą wyniki badań, którym środek został poddany, poinformujemy naszych Czytelników o nazwie tego niebezpiecznego specyfiku.
 


POWIĄZANE ARTYKUŁY