Ponownie policzą ptaki

118

W ubiegłym roku szczególnie poszukiwane były czeczotki, tym razem wielbiciele ptaków będą wypatrywać szczygłów. Już po raz czwarty w Lubinie odbędzie się Zimowe Ptakoliczenie. – Zachęcamy każdego. Warto wziąć ze sobą lornetkę lub aparat fotograficzny – mówi Agata Bończak, dyrektor Centrum Edukacji Przyrodniczej.

Ptakoliczenie stało się już tradycją w Lubinie. Ten nietypowy spacer, podczas którego obserwowane będą i liczone ptaki, odbędzie się już za tydzień, w sobotę 26 stycznia w parku Wrocławskim. Dzień wcześniej, 25 stycznia o godz. 8.30 odbędzie się spacer i warsztaty dla grup zorganizowanych. W tym przypadku obowiązują zapisy pod numerem telefonu 734 170 991.

– W czasie spaceru nie tylko nauczymy się rozpoznawać ptaki, ale także dowiemy się, gdzie najłatwiej je obserwować oraz jak mądrze pomagać im zimą i czym dokarmiać – wyjaśnia Bończak.

Na sobotnie spotkanie nie trzeba się wcześniej zapisywać, wystarczy 26 stycznia pojawić się o godzinie 9 w parku Wrocławskim. Ranek to najlepsza pora na wypatrywanie ptaków .

Każdy uczestnik ptakoliczenia powinien pamiętać, by ubrać się odpowiednio do pogody, bo wędrówka po parku w poszukiwaniu ptaków trochę potrwa.

Wszystkie wypatrzone 26 stycznia w Lubinie ptaki zostaną spisane i naniesione na elektroniczną kartę obserwacji na stronie Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Co roku towarzystwo na podstawie wyników obserwacji z całej Polski przygotowuje zestawienie ptaków najliczniej spotykanych o tej porze w parkach i ogrodach. Obserwacje umożliwiają także zauważenie ciekawych zjawisk zachodzących w ptasim świecie. Np. w 2007 roku kwiczoł znalazł się na pierwszym miejscu w kraju, jeśli chodzi o liczebność, a rok wcześniej zajmował pozycję 15. Dzięki ponad dwóm tysiącom wolontariuszy wiemy, że miał wówczas miejsce bardzo silny przelot kwiczołów (w niektórych miejscach widywano stada liczące kilkaset, a nawet powyżej tysiąca osobników).

Ptakoliczenie w Polsce odbędzie się już po raz 15. Więcej informacji: https://otop.org.pl/zimowe-ptakoliczenie/

W czasie tegorocznej akcji przewodnicy zwrócą szczególną uwagę na szczygła. Poniżej kilka informacji o tym ptaku.


Sczygieł zamieszkuje Europę i zachodnią Azję. Wschodnia granica występowania gatunku to środkowa Azja, na południu zasięg obejmuje północną Afrykę. W XIX wieku został także introdukowany na tereny Kanady, USA, Meksyku i niektórych krajów Ameryki Południowej, na Falklandy, a także do Australii, Nowej Zelandii i Afryki Południowej, a ich tamtejsze populacje szybko rosną, powiększając zasięg.

Łacińska nazwa szczygła – Carduelis carduelis – wszystkim znającym choć trochę łacińskie nazwy gatunkowe roślin od razu skojarzy się z taksonem Carduus – czyli ostem. Nie ma znaczenia, czy to będzie oset kędzierzawy, łopianowy czy nastroszony – wszystkie są szczyglim przysmakiem. Podczas sprzyjających warunków i o odpowiedniej porze roku (najczęściej wczesną jesienią) nasiona ostu mogą stanowić nawet 90 proc. diety szczygłów. Co ciekawe, już w starożytności wnikliwi obserwatorzy zauważyli szczególne upodobania dietetyczne tych ptaków, nadając szczygłom powtórzone przez Linneusza miano carduelis. Samo słowo carduus, czyli oset, pochodzi prawdopodobnie od praindoeuropejskiego słówka kars, oznaczającego „drapać, zadrapać”, nawiązującego do ostrych elementów w budowie ostów. Jeśli zatem pokusić się o dokładne tłumaczenie – szczygieł mógłby nazywać się… osetnikiem. Nazwa ta jednak jest już zarezerwowana dla kuzyna szczygła – osetnika zwyczajnego Carduelis citrinella, zamieszkującego południe Europy.

Jeżeli komuś udało się zaobserwować żerujące stado szczygłów, zauważył zapewne, że ptaki te potrafią przybierać zaskakujące pozy. Aby wydobyć tak lubiane przez nie nasiona, mogą bardzo mocno się pochylać i wyłuskiwać przysmaki niemal spomiędzy nóg.

Co ciekawe – samce najczęściej wyjadają nasiona ostu znajdujące się nieco głębiej w koszyczkach, samice zaś – te bardziej dostępne. Wiąże się to z różną długością dziobów samca i samicy. Dzięki temu ptaki nie przeszkadzają sobie nawzajem i nie konkurują o miejsce przy ostowym stole.

Gdy nastąpi niedostatek nasion ostów, szczygły chętnie sięgają po nasiona łopianu, wiesiołka czy rzepienia. Im chłodniej, tym wyżej się przenoszą – w czasie śnieżnej zimy najczęściej żerują w koronach drzew olchy i brzozy. Na przednówku zjadają między innymi bazie wierzbowe czy pączki drzew. Wraz z późną wiosną w ich diecie pojawiają się nasiona mniszka lekarskiego.


POWIĄZANE ARTYKUŁY