LUBIN. Gdyby nie codzienna rehabilitacja sześcioletni Szymon nie mógłby się poruszać. Aby lubinianin mógł nadal cieszyć się dzieciństwem potrzebne są niemałe pieniądze. Chłopiec jest jednym z wielu podopiecznych Fundacji „Na ratunek dzieciom Zagłębia Miedziowego”, które liczą na jeden procent z podatków lubinian, ale także na bezpośrednie wsparcie.
Szymon Wiatrowski cierpi na chorobę Struge-Webera, objawiającą się niedowładem prawej strony ciała. Aby chłopiec mógł samodzielnie funkcjonować, niezbędna jest intensywna rehabilitacja. Sześciolatek codziennie pilnie ćwiczy. – Dzięki temu może poruszać prawą rączką i nóżką – mówi mama chłopca Alicja
Co roku Szymon powinien też wziąć udział w turnusie rehabilitacyjnym. Koszt jednego takiego wyjazdu to 4 tysiące złotych. Rodzicom ciężko sfinansować samym te wyjazdy.
– Wybieramy się do ośrodka w Złotowie – mówi mama Szymona. Tym bardziej rodzina potrzebuje pilnie wsparcia.
Sześcioletni lubinianin, mimo że jest chory, potrafi cieszyć się życiem. Uśmiechnięty, ma wiele energii. Lubi chodzić do przedszkola i bawić się ze starszym, ośmioletnim bratem.
Każdy kto chciałby pomóc Szymonowi może wpłacić pieniądze na subkonto chłopca o numerze 51 1940 1076 3080 2634 0004 0000 z dopiskiem Wiatrowski. Może też przeznaczyć na niego jeden procent swojego podatku. Wystarczy wypełnić odpowiednie rubryki w rocznym zeznaniu podatkowym (PIT-36, PIT-37 lub PIT-28): Fundacja „Na ratunek dzieciom Zagłębia Miedziowego”, KRS 0000305648, z dopiskiem Wiatrowski.