Gdyby nie codzienna rehabilitacja pięcioletni Szymon nie mógłby się poruszać. Aby lubinianin mógł nadal cieszyć się dzieciństwem potrzebne są niemałe pieniądze. Chłopiec jest jednym z wielu podopiecznych Fundacji „Na ratunek dzieciom Zagłębia Miedziowego”, które liczą na jeden procent z podatków lubinian, ale także na bezpośrednie wsparcie.
Szymon Wiatrowski cierpi na chorobę Struge-Webera, objawiającą się niedowładem prawej strony ciała. Aby chłopiec mógł samodzielnie funkcjonować, niezbędna jest intensywna rehabilitacja. Pięciolatek codziennie pilnie ćwiczy. – Dzięki temu może poruszać prawą rączką i nóżką – mówi mama chłopca Alicja.
Co roku Szymon powinien też wziąć udział w turnusie rehabilitacyjnym. Koszt jednego takiego wyjazdu to 4 tysiące złotych. Rodzicom ciężko sfinansować samym te wyjazdy.
– W kwietniu wybieramy się do ośrodka w Złotowie – mówi mama Szymona. Tym bardziej rodzina potrzebuje pilnie wsparcia.
Pięcioletni lubinianin, mimo że jest chory, potrafi cieszyć się życiem. Uśmiechnięty, ma wiele energii. Lubi chodzić do przedszkola i bawić się ze starszym, siedmioletnim bratem.
Każdy kto chciałby pomóc Szymonowi może wpłacić pieniądze na subkonto chłopca o numerze 51 1940 1076 3080 2634 0004 0000 z dopiskiem Wiatrowski. Może też przeznaczyć na niego jeden procent swojego podatku. Wystarczy wypełnić odpowiednie rubryki w rocznym zeznaniu podatkowym (PIT-36, PIT-37 lub PIT-28): Fundacja „Na ratunek dzieciom Zagłębia Miedziowego”, KRS 0000305648.
Do tej pory fundacja, której podopiecznym jest Szymon, pomogła już wielu dzieciom. Najgłośniejszą akcją zorganizowaną przez nią była zbiórka na operację Szymona Jakubowskiego, który urodził się niewidomy, a o którym pisaliśmy i na naszym portalu. Dziś chłopiec, dzięki operacji i ofiarności lubinian, widzi na jedno oko.