Lubiński ZOZ od dawna czeka na szpitalny oddział ratunkowy (SOR). Jest szansa, że w ciągu najbliższych lat projekt jego utworzenia zostanie wreszcie zrealizowany. Placówka otrzyma pieniądze na tę inwestycję z Programu Infrastruktura i Środowisko.
Szpitalne oddziały ratunkowe wchodzą w skład systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego. W ramach całodobowych dyżurów pomagają przede wszystkim pacjentom w tzw. stanach wyjątkowych oraz rannych w wypadkach i katastrofach.
Lecznica z Lubina znalazła się na liście 64 placówek ubiegających się o SOR, które uzyskały akceptację ministerstwa zdrowia. Jeśli na czas zaktualizuje wszystkie dokumenty, otrzyma około 6 mln 700 tys. zł dofinansowania na budowę SOR-u.
– Łączna kwota inwestycji to 9 mln zł, z czego 8 mln zł są to tak zwane koszty kwalifikowane, na które otrzymaliśmy dofinansowanie w kwocie 6 mln 700 tys. zł – wyjaśnia dyrektor lubińskiego ZOZ-u Jarosław Sieracki. – Szpital musi dołożyć około 1 mln 200 tys. zł – dodaje.
Szefowie placówki chcą rozpocząć budowę SOR-u na początku przyszłego roku. Przed nimi wspomniane uzupełnianie i uaktualnianie dokumentacji, a potem przetargi.
– Wstępnie planujemy rozpoczęcie prac inwestycyjnych w grudniu i styczniu. Procedury przetargowe trochę trwają. Musimy także zaktualizować dokumentację, ponieważ taki jest wymóg formalny w ramach tego programu – tłumaczy dyrektor lubińskiego szpitala.
Oddział ratunkowy w Lubinie ma się składać z sześciu łóżek, z czego dwóch do intensywnej terapii i dwóch obserwacyjnych. Pojawi się także specjalistyczny sprzęt, jak aparat RTG, kardiomonitory, respiratory stacjonarne i pompy infuzyjne.
Wybudowane zostanie także lądowisko dla helikopterów. – Będzie to duży skok jakościowy – komentuje krótko Jarosław Jaroszewski, wicedyrektor lubińskiej lecznicy.
Lubiński szpital rocznie przyjmuje około 19 tysięcy pacjentów na różne oddziały szpitalne. Z kolei do izby przyjęć codziennie trafia ponad 70 mieszkańców regionu.
Najbliższy oddział ratunkowy znajduje się w Legnicy. Istnieje od 1 grudnia ubiegłego roku. Zabiegi o jego utworzenie trwały… pięć lat!