W lutym w DKF-ie w lubińskim kinie Muza będzie można obejrzeć cztery filmy, między innymi polską megaprodukcję „Hiszpanka”.
Seanse jak zwykle będą się odbywać co środę o godzinie 19. Bilet na jeden film kosztuje 12 zł. Za karnet na wszystkie cztery produkcje zapłacimy 35 zł.
Na początek, 4 lutego, zostanie wyświetlony „Czarny węgiel, kruchy lód”. Potem, 11 lutego będzie można obejrzeć „Everest – Poza krańcem świata 3D”, 18 lutego „Hiszpankę”, a 25 lutego „Co robimy w ukryciu”.
O filmach:
„Czarny węgiel, kruchy lód” (Chiny)
Błyskotliwy, nastrojowy kryminał, nawiązujący do klasyków kina noir (reżyser wspomina o inspiracji „Sokołem maltańskim” i „Trzecim człowiekiem”) i przewrotnych gangsterskich filmów z Hong Kongu. W kilkunastu fabrykach, rozproszonych po całej prowincji, w transporcie węgla odnalezione zostają fragmenty ludzkiego ciała. Policja podejrzewa pracowników firmy przewozowej. Przy próbie aresztowania padają strzały – oprócz podejrzanych ginie dwójka policjantów. Prowadzący akcję Zhang Zili (nagrodzony aktorskim Niedźwiedziem Liao Fan) zostaje odsunięty od obowiązków. Pięć lat później, pogrążony w nałogu alkoholowym, trafia przypadkiem na dawnego współpracownika. Okazuje się, że w sprawie pojawiło się kilka nowych tropów, prowadzących do jednej kobiety – prześladowanej, a może chronionej przez tajemniczego mordercę.
W 2014 r. film zdobył dwie nagrody na Berlinale: Złotego Niedźwiedzia dla najlepszego filmu i Srebrnego Niedźwiedzia dla najlepszego aktora.
„Everest – Poza krańcem świata 3D” (Nowa Zelandia)
Niepowtarzalny dokument o pierwszym wejściu na Mount Everest, łączący archiwalne materiały z legendarnej wyprawy, jej fabularyzowaną rekonstrukcję oraz rewelacyjne ujęcia samego szczytu w technologii 3D. To opowieść o jednej z najbardziej heroicznych wypraw w dziejach i historycznym zwycięstwie Sir Edmunda Hillaryego i szerpy Tenzinga Norgaya nad najwyższą górą na Ziemi. Everest był ostatnią niezdobytą granicą – trzecim biegunem. Wznoszący się na 8 848 m n.p.m. gigant, pokryty zabójczym labiryntem lodowych zrębów i szczelin, stanowił śmiertelne wyzwanie. Przez trzydzieści lat żadnej z piętnastu wypraw nie udało się zdobyć szczytu, a trzynaście osób przypłaciło atak na górę życiem. Wielu twierdziło wówczas, że wysokość szczytu i panujące warunki atmosferyczne uczyniły go dla człowieka niemożliwym do zdobycia. Stawiając czoła ekstremalnej pogodzie, zdradliwym wiatrom i przeraźliwemu zimnu, walcząc z chorobą wysokościową i skrajnym wyczerpaniem, 29 maja 1953 roku o godzinie 11.30 Edmund Hillary i Tenzing Norgay dokonali niemożliwego i dotarli jako pierwsi ludzie na główny wierzchołek Everestu.
Do biletu należy dokupić okulary w cenie 4 zł.
„Hiszpanka” (Polska)
Są filmy, które wymykają się definicjom, a o których wiadomo, że na zawsze zapiszą się w historii kinematografii. Takim filmem jest „Hiszpanka” w reżyserii Łukasza Barczyka. To megaprodukcja z międzynarodową obsadą, o zapomnianym w polskiej historii, jedynym zwycięskim powstaniu – Powstaniu Wielkopolskim.
Zrealizowana z niezwykłym rozmachem produkcja przedstawia historię, która przekracza granice wyobraźni. Nie wiadomo, czy powiązane z Powstaniem Wielkopolskim wydarzenia są prawdą, czy jedynie iluzją. Porywają efekty specjalne, które zapraszają widzów w niezwykłą, pełną przygód podróż w innym wymiarze. W „Hiszpance” nic nie jest oczywiste, ponieważ do wyzwoleńczej walki włącza się grupa telepatów. Siły zbrojne stają na równi z siłami umysłu.
W roli Ignacego Jana Paderewskiego zobaczymy Jana Frycza. Gra on jednego z najsłynniejszych polskich pianistów i polityków, który w dramatycznych okolicznościach próbuje dotrzeć do Polski. Zamierza mu w tym przeszkodzić pracujący dla pruskiej armii mroczny Doktor Abuse (Crispin Glover). W grupie spirytystów ratujących Mistrza przed atakiem medium znajdują się kochankowie (Jakub Gierszał i Patrycja Ziółkowska) gotowi poświęcić wszystko – dla wolności Ojczyzny i dla siebie nawzajem. W obsadzie znaleźli się również: Florence Thomassin, Magdalena Popławska, Jan Peszek, Tomasz Kowalski i Piotr Głowacki.
„Co robimy w ukryciu” – przedpremiera (Nowa Zelandia)
Nowozelandzka komedia, która szturmem zdobyła serca widzów na tegorocznym Warszawskim Festiwalu Filmowym, zdobywając Nagrodę Publiczności. Nowy film twórców „Boya” i „Flight of the Conchords” jest wybuchową mieszanką horroru i czarnej komedii zrealizowaną w modnej konwencji mockumentu. Viago (379 l.), Deacon (183 l.), Vladislav (862 l.) i Petyr (8000 l.) mieszkają razem na przedmieściach współczesnego Wellington w Nowej Zelandii. Ich życie rozpoczyna się dopiero po zmroku, kiedy to opuszczają trumny i legowiska, by stawić czoła codzienności, która również dla wampirów bywa niełatwa. Nieśmiertelność i pragnienie świeżej ludzkiej krwi już dawno przestały być ich głównym zmartwieniem, bo współczesność stawia przed nimi nowe wyzwania. Grupa filmowców towarzyszy im podczas codziennych obowiązków, drobnych kłótni czy nocnych wyjść na miasto, które z błyskotliwym humorem uświadamiają nam, że choć ich serca przestały bić wieki temu, wciąż żywią gorące i bardzo ludzkie uczucia.