Polscy lekarze zadecydują o dalszym losie Renaty

20

IMG_6810.JPGNie pieniądze, ale biurokracja okazała się najtrudniejszym wyznacznikiem walki, jaką przyszło stoczyć Renacie Jędrak, mieszkance podlubińskiego Pieszkowa, zmagającej się z nieuleczalna chorobą płuc. 100 tys. euro na operację transplantacji płuca już niemal zebrano, teraz zgodę na wyjazd do Wiednia muszą wyrazić polscy lekarze, którzy jeszcze dziś (11 grudnia) mają podjąć decyzję w tej sprawie.

Dzięki hojności ludzi dobrej woli oraz wsparciu rodziny i przyjaciół w ciągu trzech miesięcy Renata zebrała ponad 376 tys. zł. Sukces jest już blisko – aby doszło do transplantacji płuca w wiedeńskiej klinice potrzeba 100 tys. euro. Być może w ciągu najbliższych dni uda się zebrać całą potrzebną kwotę, ponieważ na sobotę (13 grudnia) zaplanowano jeszcze jeden koncert charytatywny, z którego dochód przekazany zostanie na operację Renaty.

– Koncert Symfoniczny Orkiestry Filharmonii Dolnośląskiej rozpocznie się w legnickim teatrze im. H. Modrzejewskiej o godzinie 18. Podczas koncertu sprzedawane będą bilety-cegiełki o wartości 10 zł każda. Myślę, że chwile spędzone przy pięknej muzyce pozwolą się nam choć na chwilę zatrzymać w tym przedświątecznym pędzie i dostarczą nam nieocenionych wrażeń – mówi Renata.

Jeżeli zebrane pieniądze uda się zamienić na 100 tys. euro, zbiórka zostanie zakończona. Zebranie wymaganej kwoty nie gwarantuje jednak przeprowadzenia przeszczepu w wiedeńskiej klinice.

– Myślałam, że pieniądze będą tym najtrudniejszym wyznacznikiem walki, którą będę musiała stoczyć. Jednak nie dysponując takimi środkami na koncie, nie mogłam wcześniej podjąć wiążących rozmów z klinikami za granicą, w tym wypadku – w Wiedniu. Dopiero podczas konsultacji zrozumiałam, że w krajach Unii Europejskiej sam fakt posiadania środków finansowych na pokrycie kosztów operacji nie daje jakby się mogło wydawać gwarancji wykonania takiego zabiegu. Ostateczny wpływ na decyzję o przyjęciu pacjenta z zagranicy ma bardzo wiele czynników, m.in.: analiza dokumentacji medycznej, konsultacja pacjenta, ocena wielu specjalistów, często znaczącym czynnikiem jest także opinia lekarzy z kraju, z którego pochodzi pacjent – opowiada Renata.

Kobieta przeszła pomyślnie serię wykonanych badań, jednak przeprowadzenie operacji w Wiedniu musi też poprzeć polskie środowisko lekarskie. Pełnomocnik Renaty był już nawet umówiony na spotkanie z dyrektorem Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, które jednak w ostatniej chwili zostało odwołane. Teraz Renata musi czekać na pisemną opinię polskich transplantologów, co znacznie przedłuża całą procedurę. Jak nas poinformowano w zabrzańskiej klinice, jeszcze dziś ma się tam zebrać zespół lekarzy, który podejmie decyzję, czy nie widzi żadnych przeciwwskazań odnośnie przeprowadzenia transplantacji w Wiedniu.

Renata wierzy, że pozna decyzję jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia.

– Poparcie ze strony polskiego środowiska medycznego z pewnością ułatwiłoby rozmowy z ośrodkami transplantacyjnymi w Europie i bez wątpienia przyspieszyłoby podjęcie decyzji o wpisaniu mnie na listę biorców za granicą. Chciałabym już wiedzieć co zadecydowano, bo nawet ta najgorsza decyzja jest lepsza niż oczekiwanie – dodaje kobieta.

MS

0

POWIĄZANE ARTYKUŁY