Wracamy do tematu wczorajszego pisma skierowanego przez związkowców do Donalda Tuska, w którym domagają się szybkiego odwołania władz KGHM. Dziś otrzymaliśmy komentarz Piotra Trempały, przewodniczącego Związku Zawodowego Pracowników Dołowych.
Odpowiedź na komentarz rzeczników prasowych *
Nawiązując do komentarzy rzecznika prasowego KGHM oraz rzecznika prasowego lubińskiego urzędu miejskiego, sugerujących brak przychylności z naszej strony
dla inicjatywy uczczenia Zbrodni Lubińskiej – proponuję, aby panowie nauczyli się czytać tekst ze zrozumieniem.
Nie wspomnieliśmy w naszym piśmie o uroczystościach poświęconych 25 rocznicy Zbrodni Lubińskiej, a o obchodach rocznicowych „Solidarności” – czyli o dwóch odrębnych, ale odbywających się w tych samych terminach rocznic. Wyjaśniając panom dalej – większość (a może nawet żaden) z obecnych członków Zarządu KGHM Polska Miedź S.A. nie brał udziału w manifestacji w 1982 roku, która była kontynuacją solidarnościowego ruchu społecznego rozpoczętego w roku 1980, a skończyła się wielką tragedią – stąd nasze oburzenie wykorzystywania Zbrodni Lubińskiej dla potrzeb poprawy wizerunku medialnego zarządzających Spółką, którzy są związani z Polską Miedzią tylko poprzez branie niemałych pieniędzy.
Wielu moich kolegów, jak również ja sam, braliśmy czynnie udział w wydarzeniach sierpniowych, byliśmy represjonowani po wprowadzeniu stanu wojennego, braliśmy czynny udział w demonstracji czy to w Głogowie, czy też (tragicznej w skutkach) w Lubinie. Choćby dlatego – nigdy przez myśl nam by nie przyszło, aby krytycznie wypowiadać się o inicjatywie uczczenia Zbrodni Lubińskiej. Tylko ktoś taki jak panowie rzecznicy, którzy nie mają bladego pojęcia o problemach Regionu i znacie historię Polskiej Miedzi tylko z przekazów medialnych, mogliście zinterpretować ten fragment naszego pisma w ten (patologiczny) sposób.
Na zakończenie odniosę się personalnie:
1. Panie Radosławie rzeczniku Poraj-Różecki – pańska wiedza dotycząca epoki
i pisania listów do sekretarza KC pewnie wynika z autopsji, a walka Zarządu z patologiami,
o których pan wspomina, z pewnością doprowadziłaby (kolejny raz w ostatnich dwóch latach) do wymiany rzecznika prasowego.
2. Panie Krzysztofie rzeczniku Maj – w pańskim krótkim życiu wiele rzeczy jeszcze pana zdziwi, a komentować wydarzenia lubińskie i to, kto stał po której stronie – będzie mógł pan dopiero wtedy, jeżeli opowie nam – gdzie w tym czasie pan był i co robił. Chyba że ktoś z pańskiej rodziny opowiadał panu o „drugiej stronie” i swoich znajomych, bo po akcjach pacyfikacyjnych z kolegami pewnie zdejmowali maski i mają pamiątkowe zdjęcia.
My widzieliśmy zamaskowanych zomowców.
Zamykam to wyjaśnienie bez wyrazów szacunku dla obu panów…
* Komentarze panów rzeczników dostępne są na stronie www.lubin.pl, w artykule Pt. „Polityczna wojna w KGHM?”