Policyjna interwencja w kryzysowej sytuacji

216

Podczas patrolu na terenie Ścinawy, policjanci zauważyli kobietę, która machała ręką w kierunku radiowozu i wzywała pomocy. Funkcjonariusze mł. asp. Dominika Polanowska i sierż. Piotr Jodłowski natychmiast podjechali do zgłaszającej. Jak później oświadczyła, miała wiele szczęścia, że stanęli na jej drodze…

Sytuacja miała miejsce w minioną niedzielę około godziny 15.00. Jak ustalili mundurowi, kobieta jechała z Wołowa ze znajomym do szpitala w Lubinie, ponieważ mężczyzna bardzo źle się czuł.

– Przed mostem w Ścinawie jego stan gwałtownie się pogorszył – zaczął mdleć, wymiotować i tracić siły. Twierdził, że nie da rady dojechać do Lubina – informuje podkomisarz Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP Lubin. – Wystraszona kobieta chciała wezwać pogotowie ratunkowe, ale nie wiedziała jaki konkretnie podać adres. Na szczęście na swojej drodze spotkała patrol miejscowych policjantów, którzy natychmiast przystąpili do udzielania pomocy – dodaje.

Słysząc po radiostacji informację o zdarzeniu, do patrolu szybko dołączył mł. asp. Andrzej Jaliński.

– Funkcjonariusze ułożyli mężczyznę w pozycji na plecach z ugięciem biodrowo-kolanowym, zabezpieczyli go kocem termicznym, dbając o komfort cieplny. Sierżant Piotr Jodłowski, który dodatkowo studiuje ratownictwo medyczne, przeprowadził wstępne badania poszkodowanego – zmierzył saturację, tętno oraz ciśnienie tętnicze, sprawdził brzuch 27-latka, ustalając źródło bólu. Funkcjonariusz zebrał także szczegółowy wywiad medyczny, aby komplet niezbędnych informacji przekazać wezwanemu zespołowi ratownictwa medycznego – wyjaśnia podkom. Serafin.

Dzięki szybkiej i profesjonalnej reakcji policjantów, mężczyzna uspokoił się, przestał się trząść, a jego stan został ustabilizowany. Do czasu przyjazdu karetki, funkcjonariusze monitorowali jego parametry życiowe oraz zapewniali wsparcie psychiczne zarówno poszkodowanemu, jak i jego znajomej, która była wyraźnie wystraszona i roztrzęsiona.

Ratownicy, którzy przybyli na miejsce, zdecydowali o konieczności przewiezienia 27-latka do szpitala.


POWIĄZANE ARTYKUŁY