– Co się dzieje koło Młodzieżowego Domu Kultury? Przejeżdżam w pobliżu al. Komisji Edukacji Narodowej już drugi raz i cały czas widzę tam policyjny radiowóz z włączonymi sygnałami świetlnymi – napisał do nas wieczorem jeden z Czytelników. Kilkanaście minut po otrzymanej informacji sami udaliśmy się na miejsce, a dziś o szczegóły zdarzenia zapytaliśmy rzeczniczkę lubińskiej policji.
Na pierwszy rzut oka wyglądało to na zwykłą kolizję, jakich każdego dnia wiele na polskich drogach. Dwa „zetknięte” ze sobą samochody osobowe nie robiły większego wrażenia. Dziwił jednak fakt tak długiej obecności mundurowych na miejscu. Policyjny radiowóz z włączonymi sygnałami świetlnymi stał koło hali sportowej przy al. KEN przez co najmniej półtora godziny. Zwykle w tak błahych sprawach jak stłuczka funkcjonariusze działają zdecydowanie krócej. Zgodnie z naszymi przypuszczeniami okazało się, że w tym nie mieliśmy do czynienia ze typową kolizją…
– 27-letni kierowca audi najechał najechał na bariery energochłonne przy KEN, a następnie, cofając, uderzył w prawidłowo zaparkowany samochód osobowy, po czym uciekł z miejsca zdarzenia – relacjonuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Mężczyzna dość szybko został zatrzymany, a następnie osadzony w policyjnym areszcie. Funkcjonariusze mają uzasadnione podejrzenia, że 27-latek mógł być pod wpływem narkotyków. To mają potwierdzić wyniki krwi, która została pobrana kierowcy chwilę po jego ujęciu.
– Jeśli okaże się, że sprawca faktycznie prowadził pojazd, będąc pod wpływem środków odurzających, grozi mu dwóch lat pozbawienia wolności. Jeśli nie, zdarzenie to zostanie prawdopodobnie potraktowane jako zwykła szkoda komunikacyjna, zagrożona mandatem karnym – dodaje rzeczniczka lubińskiej policji.