Nerwowe zachowanie 26-latka spowodowało, że zainteresowali się nim policjanci. Okazało się, że mężczyzna nie denerwował się bez powodu. Miał przy sobie narkotyki, a za paskiem… toporek.

Patrolując ulicę Marii Skłodowskiej-Curie w niedzielę około godziny 1.30 policjanci zauważyli mężczyznę. Na widok radiowozu przyśpieszył on kroku i wyglądał na zdenerwowanego. Funkcjonariusze postanowili go więc zatrzymać.
– Przypuszczenie funkcjonariuszy potwierdziło się. Po przeszukaniu podejrzanego policjanci ujawnili i zabezpieczyli przy nim susz roślinny i woreczek strunowy z zawartością białego proszku. Badanie tych substancji wykazało cechy marihuany i amfetaminy – mówi aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy lubińskiej policji.
26-leni lubinianin miał przy sobie także wagę elektroniczną – jak mówi policja – do porcjowania narkotyków, a za paskiem spodni toporek.
Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Teraz będzie odpowiadał przed sądem. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.