Policjanci coraz częściej sprawdzają, czy lubinianie stosują się do obowiązujących przepisów i zasłaniają usta oraz nos w przestrzeni zamkniętej, czyli na przykład w sklepach. Ostatnio skontrolowali pod ZG Lubin autobusy wożące górników.
Oficer prasowy lubińskiej policji aspirant sztabowy Sylwia Serafin przyznaje, że policjanci kontrolują miejsca publiczne wraz z pracownikami sanepidu. Zdarza się też, że funkcjonariusze są proszeni o taka kontrolę przez właścicieli sklepów czy jak w tym przypadku osoby zajmujące się transportem publicznym.
– Na wyraźną prośbę działu transportu kopalni ZG Lubin, funkcjonariusze ruchu drogowego przeprowadzili kontrolę przestrzegania reżimu sanitarnego i nakazu zakrywania ust i nosa w autobusach pracowniczych. Kierowcy skarżyli się, że osoby podróżujące tym środkiem transportu nie stosują się do zaleceń wynikających z rozporządzenia rady ministrów i ignorują obowiązujące nakazy – mówi oficer prasowy lubińskiej policji.
Policjanci skontrolowali dwa autobusy przy ZG Lubin. Maseczek nie miało kilka osób. Zostali oni pouczeni przez funkcjonariuszy. Za odmowę zakrycia ust i nosa można jednak zapłacić. Zdarzyło się już, że lubińscy policjanci wręczyli za to mandat.
– Należy pamiętać, że osoba, która nie zakrywa nosa i ust w autobusie może zostać ukarana mandatem karnym od 50 do 500 zł. Nadzór nad przestrzeganiem tych przepisów ma prawo podejmować sanepid. W tym przypadku kary finansowe mogą być wyższe – przypomina aspirant sztabowy Serafin. – Nie zapominajmy, że stan epidemii oraz groźny dla życia wirus Covid-19 nadal istnieją. Stosujmy się do rozporządzeń i wchodząc do lokali czy podróżując środkami komunikacji publicznej zakładajmy maseczki. Stosowanie się do obowiązujących nakazów chroni nasze życie i zdrowie – mówi policjantka.