Jego łupem padły między innymi rowery, elektronarzędzia, felgi aluminiowe, paliwo i wiele innych przedmiotów, które później mógł łatwo spieniężyć. Głównym podejrzanym o serię kradzieży włamań na terenie miasta i okolic jest 26-letni mieszkaniec powiatu lubińskiego. Mężczyzna został już zatrzymany przez policję i usłyszał łącznie 16 zarzutów. Grozi mu do 15 lat za kratami.
Lubińscy kryminalni pracowali nad sprawą licznych kradzieży i włamań, do których dochodziło na terenie miasta. Funkcjonariusze ustalili podejrzanego o te czyny mężczyznę, którym okazał się 26-latek z powiatu lubińskiego.
Z jego relacji wynikało, że najczęściej kradł, wykorzystując okazję. – Wchodził do niezamkniętych pomieszczeń gospodarczych i kradł wszystko, co mógł łatwo sprzedać. Nie zawsze miał ułatwione zadanie, więc niszczył także zabezpieczenia i włamywał się do piwnic czy garaży – informuje aspirant sztabowy Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy powiatowej Policji w Lubinie.
Łupem mężczyzny padły między innymi kosiarka, rowery, benzyna, felgi aluminiowe, narzędzia czy elektronarzędzia. Śledczy udowodnili mu również przywłaszczenie torebki wraz z zawartością dowodu osobistego, prawa jazdy i kart kredytowych. Jak ustalili stróże prawa, podejrzany 10-krotnie użył skradzionej karty podczas płatności zbliżeniowych. Zatrzymany próbował również skorzystać z innych kart kredytowych podczas zakupów, jednak pokrzywdzony zdążył już je zablokować.
26-latek usłyszał w sumie 16 zarzutów. Będzie odpowiadał za kradzieże i kradzieże z włamaniem. – W związku z tym, że czynów tych dokonał w warunkach tzw. recydywy, teraz grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności. Do wszystkiego się przyznał, oświadczając, że skradzione przedmioty sprzedawał przypadkowym osobom, a pieniądze przeznaczał na swoje wydatki – dodaje rzeczniczka.