Policja odpowiada na temat maseczek w sklepach

5821

– Nakaz zakrywania w określonych sytuacjach ust i nosa ewoluował w kierunku jego łagodzenia, tj. sukcesywnie wprowadzano coraz więcej wyjątków od jego stosowania – napisał zastępca Komendanta Głównego Policji nadinspektor Tomasz Szymański, odpowiadając na pytania Rzecznika Praw Obywatelskich. Zdaniem Adama Bodnara przepisy nakazujące zasłanianie ust i nosa, choć zasadne, wydane są w sposób wadliwy –  bez właściwej podstawy w ustawie.

W sierpniu RPO Adam Bodnar zwracał uwagę, że sprawa jest coraz bardziej poważna: choć przepisy nakazują noszenie maseczek i policjanci starają się to egzekwować, to sądy mogą odmawiać karania, bo przepisy zostały źle napisane. Nie mają ustawowych podstaw.  Klienci w sklepach i sprzedawcy mogą się spierać o to, czy maseczka jest konieczna. Bywa, że i w takich sprawach wzywana jest policja.

Kilka dni temu RPO dostał następującą odpowiedź z Komendy Głównej Policji.

Odnosząc się do obowiązku zakrywania w określonych sytuacjach ust i nosa przy pomocy odzieży lub jej części, maski, maseczki, przyłbicy albo kasku ochronnego, wprowadzonego rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 7 sierpnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, należy stwierdzić, że powyższy nakaz ewoluował w kierunku jego łagodzenia, tj. sukcesywnie wprowadzano coraz więcej wyjątków od jego stosowania

– napisał zastępca Komendanta Głównego Policji nadinspektor Tomasz Szymański.

Policja podkreśla też, że widzi, iż kolejne przepisy o maseczkach zawierają coraz więcej wyjątków, a „podjęcie działań wobec określonej osoby jest decyzją policjanta, który na miejscu dokonuje zindywidualizowanej oceny sytuacji w aspekcie naruszeń obowiązujących przepisów prawa.”. 

– W przypadku potwierdzenia faktu popełnienia wykroczenia, funkcjonariusz Policji może zastosować pouczenie, inne środki oddziaływania wychowawczego określone w art. 41 k.w. lub nałożyć grzywnę w drodze mandatu karnego – odpowiada nadinspektor.

Jak tłumaczy KGP, w sytuacji odmowy przyjęcia mandatu karnego sprawa kierowana jest z wnioskiem o ukaranie do sądu, co nie jest jednoznaczne z ukaraniem obwinionego. – Ponadto osoba, na którą nałożono grzywnę w postaci mandatu karnego, może złożyć do właściwego miejscowo sądu wniosek o uchylenie prawomocnego mandatu karnego, jeżeli w jej ocenie, wystąpiły przesłanki do jego uchylenia – czytamy dalej w piśmie skierowanym do RPO.


POWIĄZANE ARTYKUŁY