Podziękowali mistrzowi za miedź

10

– Chcielibyśmy rozbudować Polską Miedź tak, aby nad KGHM nigdy nie zachodziło słońce. – przekonywał Herbert Wirth, prezes Polskiej Miedzi, podczas uroczystego składania kwiatów pod pomnikiem Jana Wyżykowskiego. Reprezentacje miedziowego holdingu, szkół i lubińskich instytucji, oddały dziś hołd geologowi, który ponad pół wieku temu, udowodnił istnienie zasobnych pokładów miedzi na Dolnym Śląsku.

Mistrzu Janie! – w ten sposób zwracał się dziś do odkrywcy Herbert Wirth, odczytując przemówienie pod pomnikiem Jana Wyżykowskiego. Prezes miedziowej spółki podsumowywał dokonania firmy i snuł plany na przyszłość.

– Zleży nam na tym, aby tak jak przez ostatnich 55 lat, również dla kolejnych pokoleń, KGHM był miejscem realizacji zawodowych planów i ambicji, aby zapewniał godne życie i zwykłe ludzkie szczęście – mówi Herbert Wirth, prezes KGHM. – Chcemy się rozwijać, tworzyć nowe miejsca pracy. KGHM to dzisiaj zupełnie inna firma niż przed laty. Potrafimy zarządzać jej rozwojem nie tylko na terenie Polski, ale również jej międzynarodowymi aktywami, promując przy tym nasz kraj i Dolny Śląsk. Dzisiaj KGHM jest obecny w siedmiu strefach czasowych, na czterech kontynentach. Chcielibyśmy rozbudować Polską Miedź tak, aby nad KGHM nigdy nie zachodziło słońce. Zapewniam, że to cel realny. Mocno wierzę w jego dobrą przyszłość – przekonywał szef miedziowej spółki.

W obchodach uroczystości wziął udział Andrzej Rydzewski, który należał do zespołu odkrywców miedzi. W latach 50. mało kto wierzył w powodzenie ich prac.

– Wyżykowski potrafił porwać do pracy swój zespół – wspomina dr Andrzej Rydzewski, współpracownik Jana Wyżykowskiego. – Pracowaliśmy w trudnych warunkach, nie było gdzie spać, nie było gdzie zjeść. Do tego spotykaliśmy się z niechęcią innych specjalistów, którzy twierdzili, że jest niemożliwością odkrycie złoża w środku Europy, na głębokości 600 m. Mówili, że to absurd, ale my udowodniliśmy, że to jest możliwe i z tego jestem dzisiaj niezmiernie dumny.

Jan Wyżykowski przez cały czas wierzył, że na Dolnym Śląsku znajdują się rozległe pokłady czerwonego metalu. W pewną deszczową sobotę 23 marca 1957 r., na głębokości ponad 650 metrów, natrafiono na złoża rudy miedzi. To odkrycie przyczyniło się do dynamicznego rozwoju regionu. Co roku, przy okazji Barbórki, mieszkańcy oddają hołd geologowi.


POWIĄZANE ARTYKUŁY