Podział punktów z beniaminkiem ekstraklasy

221

Podopieczni Piotra Stokowca w ramach 12.kolejki PKO Ekstraklasy podejmowali Koronę Kielce. Po zdobyciu pierwszej bramki Miedziowi mieli sporą szansę na zwycięstwo w tym meczu. Ostatecznie podzielili się punktami z przyjezdnymi.

Fot. Paweł Andrachiewicz

Starcie KGHM Zagłębia Lubin z beniaminkiem Koroną Kielce zakończyło się remisem 1:1 (1:0). Wynik meczu jeszcze w pierwszej połowie otworzył napastnik Rafał Adamski, natomiast w doliczonym czasie gry do wyrównania doprowadził pomocnik Miłosz Trojak.

– Ten mecz kolejny raz pokazał, że doświadczenia boiskowego nie można łatwo nabyć. Dziś zapłaciliśmy za to ogromną cenę. Jest to przegrany remis. Od początku gra nam się nie układała. Korona to wymagający rywal, było sporo fauli w środku pola i to nas wybijało z rytmu. Udało nam się strzelić bramkę i cieszę się z kolejnego gola naszego młodzieżowca Rafała Adamskiego. Zagłębie będzie miało z niego pociechę. Nie mieliśmy tego meczu pod taką kontrolą, jaką byśmy chcieli. Korona nie miała nic do stracenia i atakowała. Mieliśmy jednak swoje sytuacje na podwyższenie prowadzenia. Dopóki nie nauczymy się „zabijać” takich meczów, to do końca będziemy drżeli o wynik. Przez cały tydzień uczulaliśmy, że będą groźnie wrzucać w pole karne. Brakuje nam też bramek po stałych fragmentach gry. Nie możemy się jednak załamywać. Musimy grać dalej i szybciej stawiać kropkę nad i. Szykujemy się już na cykl spotkań z Pucharem Polski. Skupiamy się na tym, co przed nami. Dziś natomiast straciliśmy dwa punkty – mówi Piotr Stokowiec, trener KGHM Zagłębia Lubin.

– Myślę, że wynik jest sprawiedliwy. Może dużo na boisku się nie działo, ale sporo wydarzyło się w doliczonym czasie, zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie. Zawodnicy walczyli do końca. Wola walki była widoczna. Drugi mecz z rzędu mamy dziesięć rzutów rożnych, ale tego nie wykorzystujemy. Kilka razy byliśmy blisko, wynik mógł być dla nas lepszy, a tak goniliśmy rezultat do końca. Powinniśmy uniknąć straconej bramki, ponieważ straciliśmy piłkę w środku pola. Wysoki napastnik dostał dośrodkowanie, próbowaliśmy tego uniknąć, ale piłka wpadła jeszcze po ręce bramkarza. U gospodarzy ten punkt pewnie jest ciężki do przełknięcia. My go dziś bierzemy i myślimy o kolejnym meczu. Całe szczęście, że zdobyliśmy jeden punkt, bo nie wyobrażam sobie wracać dziś bez zdobyczy punktowej. Liczę na to, że dobrze zareagujemy i da nam to kopa na następne spotkanie – komentuje Leszek Ojrzyński, trener Korony Kielce.

12.kolejka PKO Ekstraklasy, Stadion Zagłębia
KGHM Zagłębie Lubin 1-1 Korona Kielce
Bramki: Rafał Adamski 45 – Miłosz Trojak 90

KGHM Zagłębie: 89. Kacper Bieszczad – 2. Bartosz Kopacz, 5. Aleks Ławniczak, 4. Jarosław Jach, 8. Guram Giorbelidze – 9. Tornike Gaprindaszwili (67, 26. Kacper Chodyna), 99. Łukasz Łakomy (55, 20. Marko Poletanović), 6. Tomasz Makowski, 18. Filip Starzyński (77, 21. Tomasz Pieńko), 39. Damjan Bohar – 19. Rafał Adamski (77, 15. Martin Doležal).

Korona: 1. Konrad Forenc – 23. Adrian Danek (63, 6. Jacek Podgórski), 66. Miłosz Trojak, 90. Kyryło Petrow, 33. Saša Balić – 7. Jakub Łukowski, 22. Adam Deja (85, 16. Janusz Nojszewski), 26. Oskar Sewerzyński (63, 9. Adam Frączczak), 13. Ronaldo Deaconu, 17. Dawid Błanik (63, 11. Łukasz Sierpina) – 99. Jewgienij Szykawka (77, 8. Dalibor Takáč).

Fot. Paweł Andrachiewicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY