Pierwsi podróżujący na stacji byli już kilka minut po szóstej rano. I zebrała się ich spora grupa. Pierwszy pociąg relacji Lubin-Wrocław odjechał punktualnie o 6.21 z blisko 50 pasażerami na pokładzie.
Celów podróży tyle co podróżujących. Jednych nagliły wyjazdy służbowe, część jechała na imprezę, a niektórzy czysto rekreacyjnie.
– Główny cel naszej podróży to Katowice, przesiadamy się we Wrocławiu – opowiada Magda, która razem z koleżanką wybierają się dziś na koncert Jimka. – Fajnie nam pasuje połączenie, cieszę się że pociągi wróciły. Ostatni raz jechałam koleją kilkanaście lat temu – śmieje się Magda.
Spotkaliśmy zarówno seniorów jak i młodzież czy dzieci. – Bardzo się cieszymy, że pociągi wróciły do Lubina. Komfort jazdy nieporównanie wyższy – mówi zaczepiona przez nas lubinianka, która w podróż wybrała się z mężem i córeczką.
W grupce wsiadających osób można było dojrzeć też czule żegnające się pary. Od dzisiaj w tym miejscu będzie to coraz częstszy widok.
Szczęśliwej drogi.