To pierwsza taka sytuacja w historii KGHM. Zarząd miedziowej spółki zdecydował, że nie przedstawi prognoz finansowych na cały najbliższy rok. Tym samym nie dowiemy się, jaki jest przewidywany zysk za 2014 rok.
Rzecznik spółki Dariusz Wyborski, odpiera zarzuty dziennikarzy, że to wypadek bez precedensu, bo w dotychczasowej historii, spółka zawsze publikowała prognozy. – To jest działanie zamierzone, zaplanowane i świadczy o pewnej zmianie filozofii spółki – odpowiada Wyborski.
Więcej na ten temat zdradzają sami prezesi. I winę za tę sytuację zrzucają na sytuację na rynku metali.
– Po tylu latach prezentacji prognoz finansowych, odchodzimy od tego przyzwyczajenia. Wszyscy widzimy, co dzieje się na rynku metali. Jak ostatnio są one podatne na wahania cen. Zmienność implikowana cen miedzi to jest prawie 20 procent, a ceny srebra aż 26 procent – tłumaczy Marcin Chmielewski, wiceprezes spółki do spraw korporacyjnych. – Wyniki naszej spółki są ściśle skorelowane ze światowymi cenami miedzi i srebra, stad tylko wahnięcie średnioroczne na cenie stu dolarów na tonie, powoduje wpływ na końcowy wynik o prawie 50 mln – zaznacza.
Wtóruje mu wiceprezes Jarosław Romanowski, który w KGHM odpowiada za finanse. – Ze względu na dużą zmienność cen metali, ale także dlatego, że w ostatnich latach te ceny kształtują się na znacznie niższym poziomie niż w klatach ubiegłych, zdecydowaliśmy się na to, żeby odejść od praktyki publikowania oficjalnych prognoz wyników – podkreśla. – Zarząd cały czas koncentruje się na tym, żeby koszty operacyjne były trzymane w ryzach,. One nie rosną, ale przy spadku cen miedzi zmienność wyniku jest większa. Mamy mniejszy margines bezpieczeństwa, jeżeli chodzi o to, z jaką dokładnością możemy zaprognozować nasze wyniki. Jeżeli one w ciągu roku odchylałyby się o więcej niż 10 procent od wartości opublikowanej, to my musieliśmy oficjalnie dokonywać korekty wyniku – dodaje.
Wiceprezes Romanowski przypomina sytuację sprzed pięciu lat. – Kiedy wynik publikowany na początku roku był pięciokrotnie niższy od tego, który faktycznie był zrealizowany w roku 2009. Chcielibyśmy tego uniknąć – zaznacza.
KGHM nie jest tutaj wyjątkiem. Nim zarząd zdecydował, że w tym roku prognozy finansowej nie będzie, zaczerpnął opinii, co w takiej sytuacji robi konkurencja. I okazało się, że inni też rezygnują z publikacji. – Przeanalizowaliśmy 28 najważniejszych spółek z naszego rynku, bezpośrednio naszych konkurentów i okazało się, że tylko kilka z ich publikuje prognozy. Reszta pokazuje to, na co mają wpływ – podsumowuje wiceprezes Chmielewski.