ŚCINAWA. Decyzja zapadła. Burmistrz Andrzej Holdenmajer rezygnuje z biokotłowni przy Szkole Podstawowej nr 3. – To nieodwołalna decyzja! Nie możemy dopuścić do kolejnego pożaru – zapowiada, zaznaczając, że do biura rady trafiły już poprawki do budżetu Ścinawy, które uwzględniają przebudowę przyszkolnej kotłowni.
Pożar w magazynie, gdzie składowana jest słoma wybuchł 4 stycznia. W efekcie następnego dnia w szkole nie odbyły się lekcje. – Od 2003 roku, kiedy powstała ta biokotłownia, wybuchło tam już co najmniej kilka pożarów. Pora z tym skończyć! – mówi burmistrz Andrzej Holdenmajer. – Ponadto słoma podrożała, tona kosztuje już prawie 300 zł, więc ten interes przestaje nam się opłacać – podkreśla.
Burmistrz jest tym bardziej pewien swojej decyzji, że zamontowany w magazynie i kotłowni monitoring wykazał, że przyczyną ostatniego pożaru był samozapłon pyłu unoszącego się ze słomy. – Zdecydowałem więc, że przejdziemy na ogrzewanie węglowe. W tym celu trzeba wymienić kotły ekologiczne. To będzie nas kosztowało około 400 tys. zł, ale jest to konieczne – dodaje Andrzej Holdenmajer.
Do czasu wprowadzenia zmian szkoła będzie jeszcze ogrzewana na słomę. – Ale wolimy już dmuchać na zimne. W magazynie przyszkolnym przechowujemy nie więcej niż jedną przyczepę słomy, resztę dowozimy według potrzeb. A na jeden dzień potrzebujemy co najmniej dwie takie przyczepy – dodaje burmistrz.
Więcej o pożarze: www.lubin.pl/aktualnosci,17649,po_pozarze_lekcje_odwolane.html