Przebyli ponad 255 kilometrów między innymi po bagnach i rozlewiskach, chroniąc swoje stopy przed wilgocią zakładając na nie… worki foliowe. Tak wyglądał kolejny etap, czwarty już, wyprawy wzdłuż granic dookoła Polski, którą podjęli lubinianie ze Stowarzyszenia Turystyki Pieszej „Wędrowiec”.
– Tym razem w naszej wyprawie wzięło udział dwanaście osób i suczka Kola – mówi Jan Doleziński, wiceprezes Stowarzyszenia „Wędrowiec”. – Towarzyszyło nam dwudziestu czterech funkcjonariuszy straży granicznej i dwa psy z jedenastu placówek przy granicy z Białorusią – dodaje. – Przeszliśmy od słupka granicznego w Jałówce do słupka w Sławatyczach.
Swoją podróż dookoła Polski lubinianie rozpoczęli już jakiś czas temu. Konsekwentnie realizują swoje marzenie. Są pierwszą zorganizowaną grupą, która pieszo zamierza obejść Polskę wzdłuż granic. Każdy kolejny etap szczegółowo planują, przygotowując się dokładnie do wyprawy. Tym razem wędrówka zajęła im 71 godzin i 11 minut.
– W kwietniu powrócimy na trasę, by kontynuować nasz marsz w kierunku Ukrainy. Zaczniemy oczywiście od słupka numer 1182 w Sławatyczach – mówi Jan Doleziński.
Wędrowcy swoje marzenie mogą spełnić między innymi dzięki wsparciu finansowemu prezydenta Roberta Raczyńskiego. – W dużej mierze dzięki niemu ten rajd mógł dojść do skutku – dodaje Doleziński.
fot. Stowarzyszenie Turystyki Pieszej Wędrowiec