W zeszły czwartek Dawid Plziga parafował nową umowę i związał się z Zagłębiem Lubin na kolejne trzy sezony. „Plizgi” dobrze czuje się w Lubinie, i czuje sentyment do klubu, który pomógł mu, kiedy leczył kontuzję.
Co zadecydowało o tym, że zdecydowałeś się przedłużyć kontrakt z Zagłębiem?
– Trudno to jednoznacznie wytłumaczyć. Na pewno klub spełnił moje warunki, które zaproponowałem. Pamiętam też sytuację, gdy klub wyciągnął do mnie pomocną dłoń, gdy byłem kontuzjowany. Teraz chciałem się w jakiś sposób odwdzięczyć – najlepszą drogą do tego będzie pomoc w awansie.
Miejsce w jedenastce odzyskałeś dopiero pod koniec sezonu. Jutro w klubie pojawi się Ilijan Micański, nie boisz się, że przegrasz z nim rywalizację?
– Oczywiście, że się nie boję. Rywalizacja tylko wzmacnia i pomaga. Walka o miejsce w składzie kształtuje w pewien sposób charakter zawodnika. Myślę, że jeśli kadra będzie liczna, to z pożytkiem dla klubu i dla mnie.
Mówiło się, że Górnik Zabrze jest Tobą zainteresowany.
– Tak, to były prawdziwe doniesienia.
Dlaczego nie chciałeś zmienić barw, zadecydowała ta wdzięczność dla Zagłębia?
– To był jeden z powodów. Przyzwyczaiłem się już do życia w Lubinie. Postanowiłem tak, a nie inaczej i jestem przekonany, że to był dobry krok.
Jakie cele stawiasz sobie na nowy sezon?
– Chciałbym być zdrowy i grać jak najwięcej, cel może być tylko jeden: pomóc drużynie w awansie.
Czy do gry w niższej lidze będziesz tak samo zmotywowany, jak w przypadku Ekstraklasy?
– Do każdego meczu należy się przyłożyć. Nieważne, czy jest to treningowa gierka, czy ligowy mecz. Tak samo będzie w nowej pierwszej lidze, czy też w Ekstraklasie.
Jak oceniasz swojego konkurenta o miejsce w składzie, Ilijana Micańskiego?
– Przez ostatnie pół roku, w barwach Odry Wodzisław, Micański pokazał, jak powinien zachowywać się na boisku napastnik. Myślę, że jeśli będzie prezentował podobną dyspozycję, to tylko z korzyścią dla Zagłębia.
ZYG
Foto: Zagłębie Lubin S.S.A.