Dziś park Piłsudskiego, tuż za Centrum Kultury Muza, zamienił się w tętniącą życiem przestrzeń pełną artystycznych inspiracji, dobrej muzyki i wyjątkowego rękodzieła. Odbył się tam Plener Sztuk Wszelakich i Rękodzieła, który od lat przyciąga tłumy mieszkańców Lubina i okolic.
Program wydarzenia obfitował w atrakcje dla całych rodzin. Najmłodsi widzowie obejrzeli spektakl „Odkrywcy” w wykonaniu aktorów Teatru Fuzja z Poznania. Na scenie wystąpił też Chór Dziecięco-Młodzieżowy Lumen, działający przy CK Muza pod kierunkiem Emilii Ziegler-Opary. Finałem dnia był energetyczny koncert Big Bike Orchestra – zespołu, który gra na niezwykłym, dużym rowerze i wcześniej objechał Lubin, zapraszając mieszkańców na wydarzenie.
– Po raz dziewiętnasty rzemiosło i artystyczne wyroby zagościły w parku za Centrum Kultury Muza. Mamy ponad osiemdziesięciu wystawców z Dolnego Śląska, mamy strefę gier dla dzieci. Na scenie dużo się dzieje, a ludzie chętnie przychodzą także po rękodzieło, żeby sprawić komuś prezent. Tutaj są rzeczy wykonane z sercem – ceramika, biżuteria, odzież, bransoletki. Ciekawostką są też alpaki, które można nakarmić marchewką i które cieszą się ogromnym powodzeniem – mówi Małgorzata Życzkowska-Czesak, dyrektor CK Muza.
Przez cały dzień w parku działała strefa zabaw i animacji, dzieci mogły spróbować gier drewnianych XXL, zagrać w planszówki z Lubińskim Klubem Fantastyki Ostatnie Przymierze, a także wziąć udział w warsztatach modelarskich. Sporą popularnością cieszyło się karmienie alpak, które sprawiło wiele radości najmłodszym uczestnikom.
Między drzewami powstała także niezwykła wystawa fotograficzna pod gołym niebem, współtworzona wraz z publicznością. Każdy mógł oddać swój głos na najciekawsze zdjęcie w ramach galerii „Pod Wielkim Dachem Nieba”.
Na licznych stoiskach można było znaleźć wyroby rzemieślnicze i rękodzieło artystyczne – od ceramiki i biżuterii, po odzież i dekoracje.
Dla wielu artystów udział w plenerze był wyjątkowym doświadczeniem. – Chciałam zaprezentować swoje ręcznie malowane prace, choć nigdy wcześniej nie pokazywałam ich publicznie. To dla mnie ogromne przeżycie i mam nadzieję, że zainspiruję innych, by odważyli się tworzyć – mówi Paulina Krzesaj, jedna z wystawczyń.
– To mój debiut na tego typu wydarzeniu i jestem zachwycona. Zainteresowanie moimi pracami i rozmowy o sztuce są dla mnie bardzo inspirujące. Już teraz wiem, że wrócę za rok – podkreśla Basia Strakowska, prowadząca firmę Malunki.
Tradycyjnie na plenerze nie zabrakło Fundacji im. Brata Alberta oraz WTZ Przytulisko i Świetlicy Terapeutycznej, które zaprezentowały swoje znane wyroby ceramiczne, a także nowości – świece sojowe, mydełka glicerynowe czy zakładki do książek. – Lubinianie nas znają, dlatego zawsze sporo udaje się sprzedać – dodaje Marta Zduńczyk z fundacji.
Fot. Tomasz Folta